Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2012, 13:34   #23
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Bell spijał swój fluorescencyjny drink i podrapał się po łysej glacy.

-
Boostersi? Dość pojebany pomysł. Bez obrazy ale w większości to pojeby. Każdy gang, nieważne z jakiej dzielnicy to naprawdę szalone mięso- odłożył drink i popatrzył wprost w oczy Josha- Skombinuję AV-kę, z rozsuwanymi drzwiami. Potem szybko spierdolimy. Sprzętem mogą zająć się jacyś znajomi mości panienki. My siedzimy w wektorówce razem z zespołem. Na pierwszy koncercie nie pójdą strzały. Bez przesady, nie urządzą rzezi. O ile nie wezwiesz boosterów- powiedział ironicznie i uśmiechnął się gorzko, po czym szybkim haustem dopił drink- Najwyżej komunikaty z głośników z prośbą rozejścia się. Może kilka wozów ochrony ale to sprawa fanów. Snajperka na razie nie będzie potrzebna. Pierwszy koncert da nam rozpoznanie w sytuacji. Koniec zabawy idę po AV-kę.

Wstał.

-
Narazie panowie. Macie telefon dzwońcie jak coś.

Wyszedł przed klub. Jego czarny Lincoln Continental stał na swoim miejscu. Ruszył w kierunku Montorose. Kurwa, kumpel uczył go latać nie powinien mieć problemów. Raz nawet uciekał skradzionym wektorowcem sprzed miejsca ostrej między mafijnej rozwałki. Bionchetti polecieli sobie wtedy nieźle w chuja. Przez takie akcję rzadko pracował dla mafii. Miał niemiecko-irlandzkie pochodzenie, takich nie lubili ani włosi ani japońcy. Postara się nie zabić tego Tonny`ego. Kominiarka, tłumik, kastet. Wszystko w pogotowiu. Uśmiechnął się i wyprzedził elektrycznego Smarta. Mógł w zasadzie kogoś wsiąść, będzie musiał wracać się po auto.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 01-03-2012 o 15:23.
Pinn jest offline