Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2012, 23:38   #99
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Walka, walka, walka. Khazad był w swoim żywiole. W tej chwili liczył się tylko on i jego przeciwnik. Adrenalina buzowała w żyłach, a złość i zaciekłość ogarniały Krasnoluda. Rąbał toporem raz za razem, zbijał ciosy, zasłaniał się tarczą. Pełna koncentracja i skupienie, aż do wygranej.

W pewnej chwili usłyszał jak Wolodia krzyczy na Felixa. Khaldina ogarnął gniew. Co to ma znaczyć, że nie walczy? Chce uciec, zdezerterować? Jak tylko będzie po wszystkim Khazad się z nim policzy. Jego to już dobrze nauczono, jak się postępuje z tchórzami i dezerterami. Nikt chyba nie chciałby być teraz w skórze Felixa.

Jednak w tej chwili ważniejszy był pojedynek. Khazad obrał sobie za cel człowieka z mieczem, który cechował się normalnym wyglądem (nr 6). Wybrał go, ponieważ istniało ryzyko, że mógł przedrzeć się z prawej strony w pobliże wozu. Khaldin postanowił, że do tego nie dopuści.

Zaatakował atakiem wielokrotnym. Liczył na to, że uda mu się wykończyć przeciwnika od razu.
 
Mortarel jest offline