Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2012, 08:47   #20
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Pożegnawszy drużynę, o ile w ogóle mówić tu było można o takowej, udała się na poszukiwania karczmy, a której pokoje byłby tanie i przyzwoite. Znalazła tanie, przyzwoitość, jak stwierdziła, poczekać będzie musiała na nadejście lepszych czasów. Co jak co ale grosza na łóżko marnować nie miała zamiaru więcej, niźli było potrzeba. Byle czyste było i dało się noc przetrwać bez niezapowiedzianych wizyt, tak osobników na dwóch jak i na nieco większej ilości nóg.
Rankiem pożegnała przybytek, nie bacząc nawet na to by jego nazwę zapamiętać. Miała przed sobą dwa dni na załatwienie swoich spraw i dowiedzenie się czegoś więcej o owej wyprawie. Skoro bowiem marynarze srali w portki, a gildia na tyle zdesperowana była by płacić byle komu... Jej zdanie na ten temat nie zmieniło się ani na jotę. Przespana noc najwyraźniej nie osłabiła jej rozsądku.
Wizyta w świątyni, którą to zaliczyła w pierwszej kolejności, dolała jedynie oliwy do nieufności jaką żywiła. Pomodliła się ściskając w dłoni medalion, złożyła ofiarę, po czym opuściła zatłoczony przybytek. Mogła co prawda zagadać do kapłana, jednak sądząc po ilości osób pragnących upewnić się że ich bliscy trafią na właściwe miejsce, tylko by przeszkadzała mu w posłudze, a tego czynić nie chciała.
Miast więc trwonić cenny czas kleru, udała się na zakupy. Wybór okazał się trafny i nieco dodatkowych informacji dodał do tego co podsłuchała w świętym przybytku. Lewiatan... Na bestiach się nie znała, chyba że tych dwunogich i ładnie odmalowanych na liście gończym. Nazwę tą jednak usłyszała już po raz drugi, a tego zignorować nie mogła. Ciekawiło ją za jakich idiotów uznał ich agent sądząc, że nie wybadają sprawy. Widać wielkich, co w sumie pokryć się mogło z prawdą skoro zgodzili się w ciemno. Robota była jednak robotą i Tirana wierzyła w moc dobrego przygotowania. Zawsze okazać się mogło, że plotki były plotkami, a strach tylko strachem który odpowiednio je podkoloryzował. W takim wypadku czekał ich jedynie taniec z piratami.

Kupiec, u którego uzupełniła swój ekwipunek, okazał się całkiem dobrze zbudowanym kawałkiem ciała, które uprzyjemniło jej ostatnią noc przed wyruszeniem w morze. Ponoć należy czerpać pełnymi garściami, póki życie daje ku temu możliwość. Tirana zdecydowanie popierała taką postawę. Oczywiście gdy jej to odpowiadało, gdzieżby inaczej.
Drobne starcie z rosłym towarzyszem wyprawy dodatkowo poprawiło jej poranny nastrój. Niewolnica... Prędzej zdecydowałaby się na wyprawę ku wrotom niż niż pogodziła z tym by ktokolwiek obarczył ją tym mianem. To, że nie byłaby w trakcie owej wędrówki sama, nie pozostawało cienia wątpliwości. Była wolna. Wiele ją kosztowało by osiągnąć ten stan.

Kapitan został wybrany, obowiązki rozdzielone. Tirana może nie była najszcześliwsza jednak nie zamierzała sprawiać problemów. Przynajmniej dopóki pozostali pilnować się będą własnych nosów i zostawią ją w spokoju. Nie była najlepszym materiałem na część większej zgrai. Miała doświadczenie w pracy z drugą osobą, nie była całkiem aspołeczna, przynajmniej tak siebie widziała. Drużyna była jednak zbyt liczna i zbyt różna by mogła gładko dostosować się do ich stylu walki, którego mogła się tylko domyślać, oraz sposobu działania na innych płaszczyznach. Postanowiła więc trzymać się z tyłu i wykonywać swoje obowiązki. Tym bardziej, że na żegludze znała się mniej więcej tak samo jak na pieczeniu słodkich bułeczek...
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline