Mi pomysł się podoba. Do tej pory z Madderdinem i osobami towarzyszącymi jestem na bieżąco, więc nie widzę problemu z małą ilością materiału dla opisu miast i okolic. Dalsze książki poszerzają cesarstwo o nowe lokacje i monstra. Wszak jest nawet skrótowo opisana Polska, bodajże za Kazimierzem Wielkiego.
Natomiast pytanie nadal aktualne: mielibyśmy grać jako kto, same czarne płaszcze? |