Za nim leżała zabawka… lalka… chyba…
To, co zobaczyła Marybeth przeraziła ją. Leżała tam lalka Barbie, lecz całkowicie zdewastowana. Już nie miała smukłego ciała, pięknych włosów i zgrabnej sukienki. Była przypalona, plastik w paru miejscach był przetopiony, a włosy jeszcze teraz śmierdziały spalenizną. Porcelanowa lalka przez chwile pomyślała, że plastikowa patrzy się na nią swoimi niebieskimi oczami…
__________________ Gdzieś zapodziałem swojego różowego króliczka... |