Zaznaczyłem "stworzenie od nowa", z dwu powodów:
- jestem przeciwnikiem grania w "światach książkowych", bo zawsze jest problem z graczami, którzy chcą grać kimś i ludźmi, który widzą to inaczej.
- wprowadzenie jakichkolwiek pomysłów własnych - jest de facto tworzeniem świata na bazie dzieła - więc opcje 1 i 2 są dla mnie w zasadzie tożsame.
Słusznie zauważono wcześniej, że jest to trochę wyważanie drzwi otwartych. Przygodę w "scenerii z Mordimera" można rozegrać w wielu systemach (wspomniany WH), ale również DDkowy RL czy mroczniejsza wersja GH (na terenach teokracji Pale). No, i nie można tu pominąć systemu wręcz stworzonego do tego typu sesji - Monastyru!
Może więc zamiast tworzyć nie wiadomo co na podstawie książki - wziąć gotowy system i skoncentrować się na dobrej przygodzie?