Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2012, 15:56   #5
Ulotna
 
Ulotna's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodzeUlotna jest na bardzo dobrej drodze
Wojna.. to straszne słowo. Jednak Basia wiedziała, że musi bronić ojczyznę, którą kocha całym sercem. Od samego początku musiała walczyć o życie, nie znała się na broni. Całym jej światem była tresura w zoo, noże i figurki.

Tym bardziej przestraszyła się, gdy jakaś baba wyznaczyła ją do zwiadu. Postanowiła nie iść przez park - jakiś chłopak słusznie zauważył, że jest to otwarty teren. Już zaczęła się cieszyć, że nie brała udziału w strzelaninie w parku, gdy zza rogu dobiegł ją dźwięk gąsienic. Postarała się jak najszybciej ukryć się w pobliskich ruinach budynku, tak jak większa część ekipy.

To teraz to już kaplica - pomyślała - ci Rosjanie chyba nie mogą być tak głupi i tu nie zajrzeć? Z uwagą przyglądała się kolejnym mijającym ich żołnierzom i dziękowała w duchu ojcowi za posłanie jej do szkół z wykładowym rosyjskim. Gdy na ulicy zostało dwóch żołnierzy zaczęła przysłuchiwać się ich wymianie zdań.
- Zaraz ma się tu pojawić kolejna grupa Ruskich z jakimiś snajperami - przetłumaczyła szeptem siedzącym najbliżej towarzyszom.

Nie oponowała, gdy ktoś proponował zabicie Rosjan. Oswoiła się już z myślą o zabijaniu i śmierci, jednak ciszyła się, że to nie ona musiała zabić.

Nic od postrzelonych nie zabrała. Była zbyt drobna by nosić broń, a w sytuacjach ostatecznych była gotowa by posłużyć się posiadanymi nożami. W sumie pomimo wojny liczyła na odruchy mężczyzn z jej drużyny.

-Ruszmy się lepiej.. nie mam ochoty czekać tu na kolejnych Rosjan - zaproponowała towarzyszom i oparła się o ścianę czekając na nich.
 
Ulotna jest offline