Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2012, 18:26   #39
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Josh uśmiechnął się mijając miejsce, gdzie jeszcze niedawno była budka posterunku kontrolnego. Najwidoczniej remont gazociągu zajmie dłużej czasu niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Sprzętu budowlanego było aż nadto a na teren koncertu Greed dojechał nie niepokojony. Od razu wpadł na pomysł aby powiadomić o tym ciekawym fakcie swoich klientów. Zatrzymał się więc, włączył wszczep cyber-audio równocześnie wybierając połączenie przez wbudowane łącze telefoniczne. Jak zawsze użył też swojego zewnętrznego szyfratora aby nikt niepowołany nie odsłuchał wiadomości.

- Siemasz Cris. Tu Joshua. Ulica od strony zatoki nie jest pilnowana przez posterunek kontrolny. Nadal remontują gazociąg. Jak będziecie reklamować koncert polećcie tę drogę. Lepiej dla nas, gdy korporacyjni nie będą się przejmować wzmożonym ruchem.

Greed wyłączył wszczep i podjechał pod pierwsze z miejsc zaznaczonych na mapie Maxa jako podłączenie dla głośników. Budynek Militechu prezentował się dość dobrze na tle tego całego, niebezpiecznego miasta. Josh zaparkował, wyszedł z auta zakładając na głowę elegancki kapelusz. W końcu padało a on nie chciał się zmoczyć. Chwilę tak postał, udając, że sprawdza czy nie ma jakiś rys na karoserii auta. Tymczasem szukał kamer, patroli i innych utrudnień. Było tego całkiem sporo. Poza tym te policyjne połączenia radiowe. Musiał coś z tym zrobić... Wsiadając do środka solos przyjrzał się też budynkom mieszkalnym, których dachy mogły być jakimś wyjściem. Znając jednak swoich młodych, narwanych - i świetnie płacących - klientów ochroniarz wiedział, że nie zgodzą się na nic choć odrobinę zmniejszające siłę nagłośnienia. Musiało być pierdolnięcie. Musiał być chaos i katorga dla uszu starszych. Zasrane grajki... zero szacunku dla starszych.

***

- To jak Fleet dasz radę zająć się monitoringiem i połączeniami radiowymi? Dokładne dane o tym kiedy odbędzie się koncert dałbym ci później...

- Nie ma sprawy Josh, ale to nie będzie ani łatwe, ani tanie...

- Przecież wiesz, że nie przyszedłbym z byle gównem. Poza tym nie chce Cię oszukać. Wystarczy abyś zapętlił nagrania monitoringu najlepiej nagraniem z innego dnia o tej samej porze. A jeżeli chodzi o połączenia policji i korporacyjnych to myślę, że zakłócenia wystarczą. Nie chce aby w kulminacyjnym momencie mogli się ze sobą porozumiewać.

- Dobra. Wezmę za to tysiąc baksów.

- Nie ma sprawy. Jak coś mam twój numer. Łączymy się przez łącze telefoniczne z szyfratorem. Więcej danych już wkrótce.

- Ja na twoim miejscu uważałbym na tą całą Cris. To ostra suka i ma smykałkę do hackowania. A ten cały koncert w centrum korporacyjnej strefy, to na kilometr mi śmierdzi przekrętem. Ona i jej kumple już nie raz dawali prztyczka w nos korporacją i taki koncert to troszkę za mało. Oni lubią ślizgać się po krawędzi, więc uważaj by i was nie pociągnęli za sobą. Skoro potrzebują aż tak silne wsparcie, to najwyraźniej szykują coś jeszcze.

- Spokojnie. Nie jestem już tym samym ćpunem co kiedyś. Do usłyszenia. Trzymaj się...


***

Po wizycie u netrunnera Josh zdecydował się odwiedzić starego znajomka o imieniu Nick. Młodzik był dilerem i znał Greeda jeszcze za czasów, gdy ten ćpał więcej niż wdychał powietrza. Nick wiedział jak bardzo solos się zmienił. Jak wiele kosztowało go to nerwów i wyrzeczeń. Tworzenie własnej reputacji na ulicy to nie jest zajęcie na tydzień czy dwa. To są długie lata zadań podczas których pokazuje się siłę, szybkość, technikę i rozsądek. Krócej - pełen profesjonalizm. Nick nie zdarł z Josha za dużo a przy okazji obiecał, że reszta pięcioosobowej ekipy zajmie się zebraniem sprzętu i zniknięciem bez śladu. W końcu Greed musiał zadbać tym razem o coś więcej niż życie klienta - o drogocenny sprzęt. Jak członkowie Spamboot Division będą zadowoleni może dorzucą coś ekstra. Nie w formie pieniędzy, ale prostej, małej plotki, że Joshua Greed znowu dał radę. Jak zawsze. Teraz wystarczyło tylko powiadomić o fakcie resztę.

- Siemasz Quentin. Załatwiłem netrunnera od monitoringu oraz zaufanych ludzi, którzy po akcji zwiną głośniki i projektory. Poza tym zauważyłem, że wjazd od strony zatoki nie jest przez nikogo pilnowany. Remontują rurociąg. Jak masz kontakt z Maxem przekaż mu to. A co do transportu... Masz już tą AVkę?
 
Lechu jest offline