Warcząc i rycząc nieco na modłę barbarzyńców, Zirnig zaatakował z furią najbliższego zwierzoczłeka.
Furia spowodowała, że nie poczuł bólu mimo, że widział ostrze włóczni zanurzające się w jego ramieniu. Ból przyjdzie, ale nie teraz.
Czując wsparcie za plecami krasnolud czuł lekkość ducha i podniecenie. Wibrująca w powietrzu magi dodawała tej walce nieznanego dotąd posmaku. - Odeślę wasze duszyczki w najgłębszą otchłań zgnilizny waszych bożków! |