Żołnierz i wędrowiec naradzali się na wioskowym placu. - Ano widzisz, mój kumie - rzekł Knut - Dużo się tu dzieje jak na tak małą wioskę. I niedobrze się tu dzieje. Coś tu śmierdzi i nie są to onuce Mordrina.
Miał też plany na najbliższe godziny: - Chodź, do wieży pójdziem. Z wieży zawsze daleko widać - to z garnizonu wiem - toć, kto mieszka na wieży, ten mądry. Pogadamy z tym… jak mu tam było? Latarnikiem Nargondem.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |