Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2012, 22:20   #992
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Potwór:
Statek, do którego weszła część twojego zespołu spadła gdzieś w śniegu kilka kilometrów od punktu, w którym przebywasz. Klemens po pierwszych chwilach nieufności powiedział, że zna drogę. Najwyraźniej nie miał złych zamiarów. Po pewnym czasie dotarliście do pomnika dwóch pilotów i założycieli miasteczka Śehir Tojona. Wyryty był na nim krzyż i słowa po polsku i jakucku: "Założycielom Śehir Tolona, którzy w tym miejscu oddali życie: Samsonowi Nowackiemu i Uotowi Dżarastajowi." Nad słowami znajdowało się zamocowane śmigło nowoczesnej konstrukcji. Tam spotkaliście towarzysza Klemensa ubranego w podobny kombinezon ze składanymi skrzydłami. Powiedział, że nie zdołał dostać się do statku, ale przynajmniej zeskoczył w odpowiednim momencie, żeby przeżyć. Nie przedstawił się i najwyraźniej nie chciał z wami rozmawiać. Szliście już w czwórkę kolejne kilka kilometrów w śniegu. Niewiele się wtedy odzywaliście, a gdy w końcu weszliście na jakieś wzgórze dwaj nowi towarzysze stanęli. Przed wami roztaczała się śnieżna równina dokładnie wyprasowana przez wiatr. Na tym niezwykle płaskim terenie wbity śnieg był statek szaaszów - czy to ten sam, w którym była część twojej drużyny? Dodatkowo w oddali zobaczyliście jakieś wzgórze nieśmiało wystające ponad śnieg.
- Miasteczko znalazło się pod śniegiem. - powiedział Klemens, a jego kolega przytaknął krótkim "Aj." - I tam też się rozbił statek obcych. Będzie bardzo źle jeżeli pociąg i kosmici się spotkają.

Kanister, Kamil, Wicher, Isabella:
W czasie, gdy Isabella zabijała Danielskiego, a Wicher rozkładał Kotwicę Astralną to Kanister pobiegł całkiem sam do centrum dowodzenia statkiem. Dobił dwóch rozkawałkowanych szaaszów, którzy wciąż się ruszali i próbował wylądować. Dobre lądowanie to takie lądowanie, z którego w ogóle się wychodzi. Kanister z pomocą Kamila zdołali wylądować na tyle bezpiecznie, że Wicher, Kamil, Kanister i Isabella przeżyli lądowanie. Stan innych ludzi wyciągniętych ze skrzyń jest niepewnym, bo w sumie byli nieprzytomni i może jednak żyją... Danielski został zamordowany przez Isabellę jeszcze przed kraksą. Kanister może z łatwością stwierdzić, że ten statek już nigdzie nie poleci, a Kamil, że mechanikę kół zębatych w tym statku szlag trafił, a nawet elektronika była zależna akurat od tego.

Błysk:
[czekamy]
 
Anonim jest offline