Potwór:
Statek, do którego weszła część twojego zespołu spadła gdzieś w śniegu kilka kilometrów od punktu, w którym przebywasz. Klemens po pierwszych chwilach nieufności powiedział, że zna drogę. Najwyraźniej nie miał złych zamiarów. Po pewnym czasie dotarliście do pomnika dwóch pilotów i założycieli miasteczka Śehir Tojona. Wyryty był na nim krzyż i słowa po polsku i jakucku: "Założycielom Śehir Tolona, którzy w tym miejscu oddali życie: Samsonowi Nowackiemu i Uotowi Dżarastajowi." Nad słowami znajdowało się zamocowane śmigło nowoczesnej konstrukcji. Tam spotkaliście towarzysza Klemensa ubranego w podobny kombinezon ze składanymi skrzydłami. Powiedział, że nie zdołał dostać się do statku, ale przynajmniej zeskoczył w odpowiednim momencie, żeby przeżyć. Nie przedstawił się i najwyraźniej nie chciał z wami rozmawiać. Szliście już w czwórkę kolejne kilka kilometrów w śniegu. Niewiele się wtedy odzywaliście, a gdy w końcu weszliście na jakieś wzgórze dwaj nowi towarzysze stanęli. Przed wami roztaczała się śnieżna równina dokładnie wyprasowana przez wiatr. Na tym niezwykle płaskim terenie wbity śnieg był statek szaaszów - czy to ten sam, w którym była część twojej drużyny? Dodatkowo w oddali zobaczyliście jakieś wzgórze nieśmiało wystające ponad śnieg.
- Miasteczko znalazło się pod śniegiem. - powiedział Klemens, a jego kolega przytaknął krótkim "Aj." - I tam też się rozbił statek obcych. Będzie bardzo źle jeżeli pociąg i kosmici się spotkają. Kanister, Kamil, Wicher, Isabella:
W czasie, gdy Isabella zabijała Danielskiego, a Wicher rozkładał Kotwicę Astralną to Kanister pobiegł całkiem sam do centrum dowodzenia statkiem. Dobił dwóch rozkawałkowanych szaaszów, którzy wciąż się ruszali i próbował wylądować. Dobre lądowanie to takie lądowanie, z którego w ogóle się wychodzi. Kanister z pomocą Kamila zdołali wylądować na tyle bezpiecznie, że Wicher, Kamil, Kanister i Isabella przeżyli lądowanie. Stan innych ludzi wyciągniętych ze skrzyń jest niepewnym, bo w sumie byli nieprzytomni i może jednak żyją... Danielski został zamordowany przez Isabellę jeszcze przed kraksą. Kanister może z łatwością stwierdzić, że ten statek już nigdzie nie poleci, a Kamil, że mechanikę kół zębatych w tym statku szlag trafił, a nawet elektronika była zależna akurat od tego. Błysk:
[czekamy] |