Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2012, 23:35   #124
Aronix
 
Aronix's Avatar
 
Reputacja: 1 Aronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputację
Czasu na reakcje było niewiele. Za mało, aby Irg zdążył cokolwiek zrobić, na szczęście była z nim i Gogonem Cassandra.
-W PRAWO!- krzyknęła, dwaj wojownicy automatycznie skierowali się w tym kierunku. Okazało się, że jest tam niewielka ścieżka prowadząca w górę klifu. Dosłownie w ostatnim momencie osiągnęli poziom, w którym byli względnie bezpieczni. Irg usiadł na ziemi i odetchnął
-No, było blisko.- powiedział po chwili, Gogon od razu przyznał mu rację.
-Poczekajcie, w cale nie jesteśmy tu bezpieczni- odpowiedziała Cassandra wpatrując się w morze lawy ponad nimi
-Widzicie? Poziom lawy podnosi się.- powiedziała odwracając wzrok na nich
-Co robimy?- dodała patryc na Irga. Krasnolud nie musiał się długo zastanawiać. Wyciągnął buteleczkę z magiczną substancją i spojrzał na nią.
-Musimy zaufać Dagonowi. Na trzy, pijemy.- powiedział wstając. Odczekał chwilę, aż towarzysze się przygotują i zaczął odliczanie.

Reakcja była dokładnie taka sama jak wcześniej. Różnicą była jednak sceneria. Cała trójka znalazła się na dość stromych schodach, a tuż przed nimi znajdowały się potężne wrota.


Zbudowane były z połyskującego kamienia i wtopione w otaczające je skały. Na samym ich środku znajdowało się porośnięte mchem wgłębienie. Cassandra podeszła nieco bliżej przyjrzała się im
-Włóż tu talizman- powiedziała po chwili wskazując wgłębienie, Irg to uczynił i po chwili wejście do Środkowej Krainy stanęło przed nimi otworem.

Krajobraz za wrotami był zupełnie odmienny, od tego jaki widywali ostatnimi czasy. Gęsta, tętniąca życiem pusząca, i ledwo widoczna ścieżka prowadząca w jej zieloną otchłań. Ten las przypomniał Irgowi jego starcia z troglodytami. Wizja tamtej zasadzki wzmogła w krasnoludzie czujność. Głównie z tego powodu rozbili obóz, gdy było jeszcze jasno. Gogon upolował świeżą zwierzynę, więc wszyscy mogli najeść się do syta. Pomimo przytłaczającego ogromu puszczy, zasnęli szybko.

Następnego dnia wyruszyli od razu po szybkim śniadaniu. Po paru godzinach przedzierania się przez, miejscami, bardzo gęsty gąszcz, Cassandra zaczęła nabąkiwać o przerwie na jakiś obiad. Irg już miał zarządzić postój, gdy przed nimi pojawiło się rozwidlenie dróg w kształcie litery „Y”, pomiędzy nim wznosiła się nieco zaniedbana chatka. Irg spojrzał porozumiewawczo na towarzyszy i ruszył powoli do przodu.
 
Aronix jest offline