Kwestia "poetyckości" opisów... przykładowo...
Robiąc wstęp do jednej z sesji zacząłem opisywać miasto Grissenwald. W tym celu użyłem ptaka. Opisywałem jak wzbija się z pobliskiego lasu i leci nad miastem. Tutaj opisywałem miasto z lotu ptaka, zarówno okoliczne pola i wsie jak i same miasto. Następnie ptak zniżył lot, przelatując obok nadbrzeża i lecąc główną ulicą skierował się na rynek. W tym czasie opisywałem to, co działo się na nadbrzeżu - ptak nawet przysiadł na maszcie jednego ze statków. Potem opisałem to co działo się akurat na rynku.
Porównań było wiele, szczególnie z lotu ptaka kiedy porównywałem pola do szachownicy, pracujących chłopów do mrówek i tu przy okazji robiąc małą aluzję do społeczeństwa imperium - akurat do miasta wjeżdżał poczet rycerzy, więc użyłem porównania do mrówek żołnierzy.
Cały opis trwał około 15 minut.
__________________ Podpis usunięty z uwagi na regulamin forum |