Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2012, 21:22   #116
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Co jest? Jak to możliwe? Nie dał rady nawet jednemu stworowi? Który na dodatek go zranił? Ile już miał lat? Aż tyle? Był już naprawdę tak niedołężny? Cóż... rzeczywiście łupało go nieźle w kościach. Odczuwał zmiany pogody. I to jak! Ale przecież nie tak niedawno świetnie sobie radził jako ochroniarz. Szlachcice zawsze byli zadowoleni, z obitych gęb opryszków czy konkurentów. Jednak paru zbójów, a mutant to co innego. Postanowił zwalić winę na to. Nie bł przyzwyczajony do takiego przeciwnika. A z tamtymi bandytami jeszcze w mieście to był po prostu pech. No i tchórzostwo wrogów.

Mimo to był bardzo przygnębiony. Zwalenie winy wydawało się tylko chwilowym ukojeniem niespokojnego umysłu i kruchego już honoru. Podszedł ze spuszczoną głową do kapłanki, prosząc o leczenie.

W zasadzie to czasami zastanawiał się czemu mu tak zależy na honorze? Jeśli, tak jak wszystko na to wskazuje, był zabójcą trolli, demonów, to nie ginąć w walce, z którymś z nich, żył w hańbie od lat. Odkupienie nie przyjdzie łatwo, jeśli będzie próbował dokończyć stracone życie.

Póki co pałał też wrogością do Eryka. Gdyby nie wtrącił się mógłby sam sobie poradzić. A ten wbił ten swój milion razy większy, od krasnoludzkiego, młot w PLECY mutanta. Czy on zgubił gdzieś swoje sumienie? Wróg nie wróg, sam godził w swój honor, tak rozprawiając się z wrogiem. Na dodatek zabrał też godność krasnoluda "pomagając" mu na sam koniec walki.

Sigmar wiele stracił w oczach krasnoluda.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline