Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2012, 09:14   #117
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
No i po walce. Khazad był zadowolony z tego, jak poradził sobie w boju. Kolejny raz jego umiejętności przyczyniły się do zwycięstwa. Nie był ranny, jedynie trochę zmęczony. Widząc jednak, że niektórzy z towarzyszy nie mieli tyle szczęścia w boju, zaczął rozmyślać nad tym, czy aby nie poratować ich jedną ze swoich mikstur leczących. Po chwili zastanowienia doszedł jednak do wniosku, że nie. Nikt nie jest na tyle ranny, aby uzasadniało to użycie mikstur, a być może niedługo każda z nich będzie oznaczała jedno uratowane życie.

Podziękował Anzelmowi za butelkę piwa, którą człowiek wręczył mu po walce. W sumie Khazad początkowo traktował go z dużą niechęcią, ale teraz zaczął zmieniać zdanie o tym człowieku. Tym bardziej, że ktoś chyba chciał zastąpić miejsce wujaszka i stać się "czarną owcą" drużyny.

Khaldin zakrzyknął:
-Te, mości Ignatzy! A w pysk byś nie chciał?! Co to miało być, walka czy teatrzyk! - Zawołał prowokacyjnie.
 
Mortarel jest offline