Wątek: Zabójca Trolli
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2012, 19:57   #30
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Khazadzki Zabójcza trolli nie mógł uwierzyć w to jak tamci ludzie byli głupi. Najpierw go obrazili a później zwyczajnie go zignorowali. I to jeszcze w jaki sposób. Tak, zdecydowanie podrażnili jego ego. Od zawsze wiedział, że ludzka rasa przez swoją krótkowieczność jest zwyczajnie głupia, po prostu nie mają tyle czasu w życiu by nabrać mądrości. Jakby tego było mało jakiś matoł, zmierzający do karczmy zagadał brodacza w taki sposób jakby byli starymi znajomkami. W ten oto sposób jego teoria o głupocie ludzkiej rasy tylko się potwierdziła. Kiedy człek bredził coś o kartach i pechu Duingan tylko przewrócił oczami i odwrócił się do osobnika plecami, dając mu niezbyt delikatnie do zrozumienia, że może mu do dupy nagadać a i tak to krasnoluda nie zainteresuje. Khazad zmarszczył czoło. Przez chwilę chciał zaczekać do świtu by spróbować się z ludźmi. W następnej chwili chciał udać się do ich izby, wejść z drzwiami i życzyć miłego snu na wieki. I ten pomysł jednak musiał odrzucić. Gospodarz ostrzegał, że w razie kłopotów wezwie strażników dróg. Cóż. Nie obawiał się i tego, ale kłopoty mogłyby opóźnić jego dotarcie do miasta białego wilka, a na to nie mógł sobie pozwolić, wszak sprawa była dość poważna i brodacz biorąc w garść Alfę zobowiązał się do czegoś.

~***~


-Ty szczawik, pamiętaj o jednym. Musisz być zawsze czujny. Nawet jak śpisz, żresz czy srasz. Nie możesz stracić czujności będąc poza miastem bo nie znasz dnia ani godziny, jak jakiś pierdolony goblin bodnie cię strzałą z daleka, z nieba zapikuje na ciebie harpia, albo-
-Albo zeżre mnie smok!- młody najemnik przerwał krasnoludowi. Rudobrody tylko pokiwał głową od niechcenia.
-Smok? Nigdy takiego nie widziałem, a na pewno żaden nie pokusiłby się o zjedzenie kogoś takiego jak ty... Dla smoka byłaby to pewnie strata czasu.- wyjaśnił Duingan.
-Krasnoludzie. Nie zrozum mnie źle, ale młody miał chyba rację mówiąc że błądzimy a trolla nigdzie nie ma...- Frank rozłożył bezradnie ręce.
-Oczywiście... Możecie szukać go na własną rękę hm?- bezuczuciowy ton krasnoluda sprawił, że Frank lekko się wzdrygnął.
-Nie, nie. Obejdzie się...- chciał chyba coś jeszcze powiedzieć, ale z głębi niewielkiego lasku, na którego obrzeżach się znaleźli rozniosły się głośne kroki czegoś naprawdę wielkiego.
-No to żeście się doczekali. He he he...- zarechotał szaleńczo brodacz.

~***~

Duingan ruszył energicznym krokiem do środka karczmy. Po drodze do baru, zgarnął masywną dłonią pusty kufel, którym kilka chwil wcześniej miał zamiar rozbić łepetynę przygłupa, który na siłę chciał zarobić guza.
-Lej.- rzekł władczym tonem. Kiedy gospodarz nalał mu piwa, krasnolud naraz wypił jego zawartość.
-Gadaj no mi tu prędko, kim jest ten śmieć i czemu na jego widok nasrałeś sobie do gaci hm?- warknął złowrogo. Przez chwilę brodacz chciał zagrozić że puści tę budę z dymem jak gospodarz nie będzie gadał, ale zrezygnował, gdyż chłopina przeżywał pewnie teraz wystarczająco dużo stresu i strasząc go pewnie wiele by na tym nie zyskał.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline