Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2006, 21:11   #31
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Jack podszedł do rozchybotanych drzwi kościoła. Zapukał kolbą o drzwi.
"Jest tam kto?" Echo odpowiedziało jeszcze bardziej grobowo niż jego głos.
Puk, puk, puk. Miarowe stukanie stali o ziemię zbliżało się do plebanii.
Jack oczywiście szedł wężykiem, coby nie było, że zna drogę, niespecjalnie go przejmowało, że wężyk był bardzo równy.
W międzyczasie sobie charczał, znaczy się pogwizdywał, w końcu kto by nie miał dobrego humoru idąc do zapyziałej plebanii przy kościele zapomnianym chyba nawet przez diabła, no dobrze by było gdyby on też o nim zapomniał.
 
fleischman jest offline