Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2012, 22:07   #16
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Przede wszystkim dla MG należą się gratulacje, bo rzadko sesja dobiega do końca bo taki był plan i tak miało być.

Sesja toczyła się, kiedy wróciłem do 'forumowego życia' po ogromnych problemach osobistych i potrzebowałem gdzieś zagrać. malahaj przyjął mnie z otwartymi ramionami i z tego co czytam na mój temat w raporcie opłacało się. Naszego MG znałem z sesji u Bielona (najbardziej w pamięci utknął mi pewien ork, który miewał dość specyficzne smaczki...) więc pomyślałem: Warhammer? malahaj? Musi być konkretnie. Postać jak niektórzy z Was zauważyli importowałem z sesji Sekala, bo to pod nią ją stworzyłem, jednakże pograłem krótki czas i musiałem odstawić forum na kilkanaście tygodni, dlatego też uznałem że postać i pomysł na nią jest świeży, spróbowałem wczuć się w nią kolejny raz. Udało się i to lepiej niż się spodziewałem. Obrazek Triple H, chodził mi po głowie dawno i dawno chciałem kimś takim zagrać.
Bruno nie był żadnym samobójcą, szaleńcem, ani komandosem. Był zwykłym najemnikiem, który wiedział, że siedząc na dupie nic się nie zrobi. Bał się śmierci (co podkreślałem kilka razy w ostatnich postach), chciał jej uniknąć i miał plan. Niestety jego plan powiódł się aż i tylko w 99%. Iskariota padł, jego ochrona też ale lud się nie wystraszył i dokończył dzieła. Cóż, tak to bywa. Z perspektywy całej sesji, to szkoda, bo pewnie tych nieszczęśników zabiliby babrarzyńcy a Bruno strzelał by sobie z kuszy stojąc gdzieś na dachu albo organizował ludzi na palisadzie. No ale skąd mieliśmy wiedzieć, że to nie Iskariota stoi za atakami bestii. Po za tym do walki z nim pchało mnie ego. Po części moje po części postaci. Bruno był zimnym skurwielem i chciał zemsty nie tyle za to co spotkało Jotunna, ale za sam fakt, że musiał wydać proroka. Na szczęście doczekał chwili gdy uśmiech z jego twarzy zniknął.

Co do reszty graczy. Z założenia mogłem znać Felixa, MG dał mi wybór udać się do znajomego łowcy nagród, czy udać się do drugiej grupy u burmistrza. Wybrałem i nie pożałowałem. Szkoda, że tak naprawdę postać grała kilkanaście godzin, w czasie sesyjnym. Fajnie się walczyło ramię w ramię z Gislanem i tak po prawdzie to tylko tego krasnoluda zdążył poznać. Czym zapadnie w pamięci graczom? Pewnie tym, że biegł nago za bestią, kiedy zabiła córkę burmistrza i uciekała a Bruno miał przy sobie tylko broń.

Jeśli chodzi o kontynuację to rzecz jasna piszę się na to bez wahania. Jaki klimat kontynuacji? Zdecydowanie [b]2[b] scenariusz, bo klimat 13 wojownika bardzo mi się podobał. Lęk o własne życie, mgła i przeciwnicy którzy mogą być dosłownie wszędzie o tak

Jedyna rzecz, która raniła moje oczy to literówki MG ale jak ktoś wspomniał dużo pisania, mało czasu. Drobny szczegół, o którym nikt pamiętać nie będzie.

PD. Fajnie, że było, ale moja postać zbyt wiele go nie zarobiła. Co zrobić, za późno dołączyłem.

To chyba tyle jeśli chodzi o raport. Dzięki za uwagę pozdrawiam i do zobaczenia.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem