Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2012, 20:07   #3
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Mierzwa na przywitanie von Antary chciał wstać, lecz ból świeżo połatanych ran przywołał go do porządku. "Nie dzisiaj zapaleńcze, może pojutrze" - zganił sam siebie w myślach.

Obawiał się tego spotkania, układał sobie fragmenty historii w myślach w taki sposób, aby uniknąć stosu. Kozak nie chciał umierać w płomieniach.

- Witaj, Panie mój - wycharczał i splunął krwią do miednicy leżącej na podłodze. Przysłuchiwał się tłumaczeniom Gottriego i potakująco kiwał głową.

- Jest tak jak mówi krasnolud. Obiecaliśmy Ci ubić Bestię, Bestia ubita. Razem z nią poległ czarnoksiężnik. Zwał się Grass, doktor Grass. Szkoda, żeś jednak nie powiedział nam o zatargu z von Kytke. Byłoby łatwiej - wpił wzrok w potężnego rycerza. - Oszczędzilibyśmy parę niewinnych istot. A tak błądziliśmy jak dzieci we mgle.

Podjął po chwili spokojniejszym tonem.
- Wiedziałeś Panie, że przed von Kytke ktoś inny miał prawa do Ostermak? Teraz jest po sprawie, oszalała Monika, siostra doktora Grassa zginęła podczas oblężenia - Mierzwa celowo pomijał udział jednego ze swych kamratów. Jego wiara w Starego Sępa nie pozostała niezachwiana. Zresztą za to co zrobili czekał ich stos - Rozmawialiśmy z nim przed śmiercią zanim umarł z licznych ran.


- Co do burmistrza Lipke, to nie wiem jak zginął. O Larsie jego prawej ręce nic mi nie wiadomo. Musisz jednak wiedzieć - Dmuch ściszył wydatnie głos, tak by tylko stary rycerz, gdy się pochylił usłyszał - jego syn poległ. Nie zdołaliśmy go ocalić, choć nie powiem mogliśmy, ale wtedy czarnoksiężnik by uciekł.

Zmęczony Kislevita przymknął oczy. Był naprawdę zmęczony.

"Półprawdy wyczerpują, nawet w dobrej sprawie ratowania własnego tyłka, jednak i tak to ponad moje siły Ursunie. Ale tak trzeba było..." - uznał w myślach kozak.
 
kymil jest offline