Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2012, 21:35   #4
Luffy
 
Luffy's Avatar
 
Reputacja: 1 Luffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skał
Felix!
Krzyk kozaka był ostatnim dźwiękiem jaki doszedł uszu łowcy. Zdążył jeszcze obrócić się by przez ułamek sekundy widzieć jak topór nadlatywał w jego stronę. Chwilę później już spadał z barykady zrzucony siłą uderzenia.

Obudził go ból rozrywający czaszkę. Gorączkował. Zajęczał, choć na jego usta cisnął się krzyk. Przed oczami miał mroczki a jakikolwiek ruch odczuwał jak na kacu. Nie wytrzymał i zwymiotował przed ramię, chyba dostrzegł tam miednicę. Udało mu się namacać na głowię gruby bandaż. Stracił przytomność.

Budził się i zasypiał co chwila przez kilka następnych dni. Jednak musiał przyznać że w porównaniu do reszty kompanów był w wyjątkowo dobrym stanie. Dla Felixa nie był to powód do dumy, czuł wstyd i hańbę. Gdy słuchał ich relacji paliły go wyrzuty sumienia. Nie mógł uwierzyć, że gdy oni narażali życie on wygodnie przeleżał pod barykadą całą bitwę! Kolejnym ciosem była wiadomość o śmierci tak wielu ich towarzyszy. Może nie byli wyjątkowo zgraną drużyną jednak Felix po raz pierwszy działał w grupie i utrata jej członków była dla niego ciężkim przeżyciem.

Z dnia na dzień czuł się lepiej jednak widząc cierpienia pozostałych postanowił ich nie drażnić i solidarnie leżał w łóżku. Jednak gdy któregoś dnia do ich pokoju wszedł sam von Antara nie mógł się powstrzymać i wstał. Być może był to błąd, od razu nawiedziły go mdłości i zawroty głowy. Wrócił na łóżko i słuchał opowiadań Gottriego i Mierzwy. Ich opowieść była wyczerpująca. Jednak Felix przypomniał sobie o czymś.

-Ekscelencjo, jest jeszcze coś. Magiczna skrzynka na której bardzo zależało temu doktorowi. Była tak cenna że ...-Felix zawahał się. Nie, nie da rady przyznać się do pożaru.-że nasi wrogowie robili wszystko by ją znaleźć, nawet podpalili obóz dla uchodźców. Grass powiedział, że koniecznie musimy dostarczyć ją do kolegiów magii, podobno ma moc cofania mutacji!
 
Luffy jest offline