Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2012, 23:09   #6
Makotto
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Strzała ze świstem zagłębiła się w paszczy potwora...

Pazury bestii bezlistośnie drące skórę oraz przeszywające ciało...

Trzask łamanych desek oraz rumor walącego się muru...

Ból, wydający się jedynie małym dodatkiem do agonii wiążącej się z zabawami Bestii...


Heinz otworzył oczy i westchnął. Bo co innego mógł zrobić w tym wypadku? Cyrulik, który jakimś cudem złożył go z powrotem do kupy, odwalił kawał dobrej roboty. Co prawda urwanego palca serdecznego lewej ręki nie dało się odratować, ale to i tak mała cena.

Blizny, rany, krew i ból. Oto i wszystko na co mogli liczyć teraz "Bohaterowie". No i być może stos, jeśli ktokolwiek dowie się o cichym pakcie z doktorem.

-Jakim cudem to przeżyliśmy, nie mam pojęcia.- stwierdził w końcu Heinz, słysząc "spowiadających się" towarzyszy. Miał złe przeczucia. Ale złe przeczucia nie opuszczały go od tej przeklętej ulewy, gdy znignął ten nieszczęśny Złoteserce. Kto do jasnej cholery wysyłałby rzemieślnika do tej roboty?! I do tego piwowara!

-Mam nadzieję że gdy następnym razem dostaniemy wezwanie, to misja będzie współmierna do naszych możliwości. Albo tylko trochę je przewyższała?- łowca z trudem usiadł na łóżku. Bolało go wszystko, oprócz głowy. Tylko migreny mu tam jeszcze brakowało.-I nie żebym był nieczułym niewdzięcznikiem...

Leo przerwał, zamyślając się. Czy bycie nieczułym niewdzięcznikiem mogłoby im teraz zaszkodzić? Na Morra, wykonali zadanie dla oddziału rajtarii, która i tak przybyła zdecydowanie po fakcie.

-Chcę zapłaty. Moim zdaniem wszyscy chcemy. Za rany i znój jakie gęsto spadły na nasze głowy.- dla towarzyszy mógł być to szok. Heinz nigdy w ich towarzystwie nie wypowiedział ciągiem tylu słów. Ale faktem było, że wyrwanie się z czułych objęć Morra mogło sprawić że człowiek inaczej patrzył na swoje dotychczasowe życie.
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...
Makotto jest offline