Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2012, 12:57   #28
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zdecydowanie nie poszło tak, jak powinno. Bandyci, zamiast słać się trupem, nie chcieli zrozumieć, że nadszedł kres ich żywota. A nawet jeśli zrozumieli, to najwyraźniej postanowili zabrać ze sobą, do dziedziny Kelemvora, jak najwięcej zwycięzców.
Z tym w ostateczności, nie byłoby zbyt wielu problemów, gdyby nie to, że od strony warowni rozległy się kolejne okrzyki sugerujące, że nadciąga kolejna grupa zbirów, a wtedy sytuacja walczących może ulec diametralnej zmianie. Co innego ośmiu na sześciu, co innego dwudziestu na sześciu. W dodatku niektórzy z tych sześciu byli już nieco poszkodowani. Warto by było jak najszybciej zakończyć zabawę z tą grupą, z którą się teraz walczyło, a potem... potem dostosować postępowanie do zmienionej sytuacji.
Oczywiście miał jeszcze kilka czarów przydatnych na różne okazje, ale wolał (jak każdy rozsądny mag) oszczędzać je na tak zwaną czarną godzinę. Dlatego też, zamiast poczęstować jednego z wrogów magicznym pociskiem, czy czymś w tym stylu, chwycił kuszę, celując do bandyty, który walczył z Fillianem.
Bełt jednak, miast wbić się w ciało przeciwnika, zrykoszetował jedynie na naramienniku i poszybował w świat.
 
Kerm jest offline