Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2012, 01:43   #15
wooku
 
wooku's Avatar
 
Reputacja: 1 wooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputację
- Najważniejsze to nie dać po sobie poznać zaskoczenia - myślał Vooks.

Jednak zaskoczony był jak najbardziej. Nie spodziewał się, że zastaną całą bandę w jednym miejscu. Już nie wspominając o tej całej Urlice, która bardziej wyglądała na matkę tego grubego niż wytatuowanego mężczyzny. Już przeczuwał, że będą kłopoty.

- Z drugiej strony - kombinował dalej - Jeśli dobrze to rozegramy to upieczemy kilka pieczeni na jednym ogniu - uwielbiał kulinarne porównania - Gdyby udało się pojmać wszy... Zaraz, co on robi?

Magnar powoli stawiając kroki poruszał się wzdłuż ściany z błyskiem nienawiści w oczach. Najszybciej jego zamiary odkrył Gotte: - E! Ty, Folger! Ork zginie ale to nie musi się tyczyć was. My chcemy tylko jak najwięcej pieniędzy. Złapiemy was, dostaniemy co do nas należy, a wy z pewnością uciekniecie z niewoli. To dla was najlepsza opcja - przekonywał bandytów. Vooks miał wycelowaną procę prosto w głowę Flogera, jednak, gdy bronie krasnoluda i półorka się spotkały, nie opanował nerwów i szybko zmienił cel na tego drugiego, asekurując swojego krasnoludzkiego towarzysza.

W tym samym momencie Otto pojawił się z Urliką jako zakładniczką. Na reakcję jej dziarskiego synalka nie trzeba było długo czekać - ruszył z impetem na Otta. Vooks ponownie nie zachował zimnej krwi. Wycelował w szybko poruszającego się Juliusa i już miał oddać strzał...

- Teeeraaaz!! - usłyszał ryk grubego. Dopiero wtedy Vooks tak naprawdę zrozumiał, że plan się wali, a bandyci, mimo, że są otoczeni, nie planują się poddać. Obrócił swoją procę ponownie w stronę Flogera, który teraz nabierał prędkości w celu przebicia się przez wyjście - na dokładne celowanie nie było już czasu - wystrzelił, ale jedynym efektem był huk kielicha, który uderzony pociskiem z procy upadł na podłogę i odbił się jeszcze parę razy wydając głośny, pusty dźwięk.

Czwórka banitów szarżowała do wyjścia jak dzikie zwierzęta w potrzasku. Nic ich nie obchodziło, działał już tylko instynkt. Zachowywali się jak kury, które wiedzą, że gospodarz ma dziś ochotę na rosół. Vooks od razu zrozumiał, że Imrak nie będzie w stanie zatrzymać ich wszystkich przy wyjściu. Zrozumiał to też Ivein, który wykrzykiwał po swoją kuszę. Vooks kopną lekko nogą kuszę towarzysza i sam rzucił się do okna, którym dostali się na balkon gospody. Widział przez otwarte wyjście, jak poszukiwani skręcali w lewo w bardziej zaludnioną część miasta. Sam wyskoczył na dach krużganka, który był na tej samej wysokości, co podłoga balkonu. Postanowił gonić przeciwników biegnąc po dachach budynków. Musiał się jednak dostać na sam szczyt, ponieważ na tę chwilę stracił przeciwników z pola widzenia. Chwycił procę mocno w zęby, żeby mieć swobodne ręce, i rzucił się do wspinaczki na dach gospody. Gdy tylko dostał się na sam szczyt, widok zasłoniła mu grupa gołębi, która wystraszona jego nagłym pojawieniem, zerwała się do lotu aby po chwili przysiąść na gzymsie innego budynku. Zlokalizowanie uciekinierów nie było trudne. Dobiegali do głównej arterii, torując sobie drogę przez tłum, co, szczęśliwie dla halflinga, opóźniało ich ucieczkę. Vooks rzucił się do pogoni po dachach kamienic. Adrenalina podskoczyła wysoko, nie słyszał ani trzasków obluzowanych dachówek ani wrzasków dochodzących z ulicy. Dobiegł do końca zabudowań, gdzie ulica, na której mieściła się gospoda "U Urliki" wpadała w główną arterię miasta. Floger i reszta zamierzała chyba wskakiwać na przejeżdżający właśnie wóz. Vooks zajął solidną pozycję strzelecką, stawiając jedną nogę na gzymsie, a drugą na wystającym z fasady rzygaczu i wycelował swoją procę w grupę uciekinierów, która właśnie dopadała do wozu.

- Chociaż jednego - pomyślał i wystrzelił...
 

Ostatnio edytowane przez wooku : 21-03-2012 o 01:48.
wooku jest offline