Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2012, 23:31   #143
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Niosąc woźnicę z Wołodią Eryk był w gorszej sytuacji. Stał z tyłu, jego pobyt w ogniu będzie dłuższy. Przełknął gorączkowo ślinę, która powoli stoczyła się do jego gardła. Mimo tego gorąca czuł zimny pot na plecach. Już wiedział co czują skazani na stos. To gorąco było nie do wytrzymania.
~Ogień oczyszcza... Sigmarze niechaj to będzie pokuta za moje winy. Niech ten płomień spali co złe we mnie, a z bólu, który spowoduje wynikną blizny przypominające o dawnych błędach.
Zaraz po tej krótkiej modlitwie w swoim umyślę wbiegli razem w płomienie. Dobrze, że drzwi już nie było. Gdyby nie to na pewno byłoby znacznie gorzej.
Szaty Eryka u stóp nasiąknęły oliwą. Płonęły. Akolita czuł ból w nogach. Piekł się żywcem. Musiał dotrwać.
~Oczyszcza, oczyszcza, oczyszcza z win... - powtarzał sobie z zaciśniętymi zębami udając się ku zbawiennemu wyjściu.
Gdy tylko udało im się wyjść z tego piekła, od razu zaczął tłumić ogień idący w górę wzdłuż jego ciała.
 
Aeshadiv jest offline