Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2012, 12:46   #32
Nathias
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
Zaklęcie kapłana nie wywołało zbytniego poruszenia wśród przeciwników. Nie miało ono jednak takiego zamiaru. Wrzawa bitwy rozpętała się na dobre, a pojawienie się posiłków z kopalni nie wróżyło pomyślnego obrotu sprawy.

Krasnolud nie miał jednak czasu się nad tym rozwodzić. Rozeznał się w sytuacji. Dowódca i jego przyboczny byli związani walką z krasnoludami. Ignis także okazała się niezgorszą wojowniczką. Celnie rzucony toporek skutecznie okaleczył jednego z zakapiorów. Kapłan szybko podjął decyzję. Lepiej wyeliminować słabszych, by łatwiej było z silniejszym. Ruszył pędem na przydupasa przywódcy bandytów. Ten lekko zaskoczony obrotem spraw odbił oręż Borgina wydłużając dystans pomiędzy nimi. Tą lukę właśnie wykorzystał Vulfur. Przeciwnik zadał rozpaczliwy cios w powietrze starając się utrzymać krasnoluda jak najdalej od siebie. Kapłan odbił jednak ostrze tarczą odsłaniając całkowicie przeciwnika. Buzdygan trafił bezbłędnie w ramię bandyty, jarząc się na biało. W powietrzu rozniosła się mieszanka krzyku i gruchotanych kości. Przeciwnik wypuścił broń i chwycił drugą ręką za zdruzgotane ramię. Vulfur nie czekał. Iście wojskowy obrót zakończył się potężnym ciosem w tors bandyty. Mężczyzna zarzęził, spluną krwią i osunął się na kolana omiatając wszystkich mętnym wzrokiem.

Niebiański przybysz pomimo usilnych prób nie był w stanie skutecznie dosięgnąć upatrzonego przeciwnika. Ten ciągle wstawał po zadanych ciosach. Orzeł już szykował się do kolejnego ataku, gdy Vulfur polecił mu mentalnie zatrzymać nadciągające posiłki. Pisk drapieżnika znów odbił się od kamiennych ścian kopalni i ptak pofrunął w jej kierunku. Wylądował tuż przed nadbiegającą grupą, rozpościerając skrzydła i wzniecając tuman kurzu. Grupa krasnoludów nie była jednak w stanie ocenić, czy udało mu się któregoś z bandytów zranić. Byli zbyt zajęci walką na drodze.
 
__________________
Drink up me hearties, yo ho...
Nathias jest offline