Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2012, 19:03   #1
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
[Autorski/Storytelling]Soul Eater It!


Kolejny mętny piątek zbliżał się do końca.
Można byłoby przysiąc, że im bliżej jest weekend, tym wolniej poruszają się wskazówki na zegarku.
Doktor Stein prowadził dzisiaj teorię dla klasy EAT. Nie było to nic specjalnie interesującego, ot omawianie wyczuwalności fali duszy z zbliżaniem się do niej oraz spadek odbioru przy oddalaniu, gdy odbiorca lub nadajnik znajduje się w ruchu. Tak, chodziło o zjawisko Dopplera.
Ową nudę składającą się z obserwacji Steina kręcącego się w fotelu oraz przepisywania z tablicy przerwał dzwonek. Sygnał rozpoczęcia weekendu.
- Oh! - Nauczyciel wyraźnie przypomniał sobie o czymś. Stanął w drzwiach blokując wyjście z klasy. Poprawił biały fartuch i okulary, po czym przemówił.
- Co prawda Kishin Asura został uwolniony, jednak nie możecie ani zaniedbywać swoich wyników, ani przestawać w kontrolowaniu osiągów. Za dwa tygodnie odbędzie się sprawdzian, obejmujący wiedzę teoretyczną, a przed nim chcę dostać od was raporty z misji. Jeśli ktoś nie doniósł jeszcze żadnego, radziłbym się pośpieszyć.
W klasie słychać było zawód, który rozniósł się po uczniach niczym fala.
Z weekendu raczej nici, chyba że ktoś postara się szybko uporać z zadaniem przed niedzielą. Z drugiej strony zawsze można wziąć zlecenie w poniedziałek, i załatwić sobie dzień wolny...Choć wtedy zostaną tylko te najgorsze zadania.
- Hey, Hiro! - Black*star zaczepił jednego z wychodzących uczniów na tyle donośnie, że słychać go było nawet na drugim końcu korytarza. - Siedzę za tobą, więc może pouczysz się za nas obu? Chciałbym wykonać kilka zleceń w tym tygodniu, a wtedy nie będę miał jak się uczyć! Jak wrócę pokaże ci jak działają jakieś nowe chwyty!
- Black*Star, daj mu spokój! - Tsubaki, Wysoka czarnowłosa dziewczyna. Broń. Raczej nie zawsze była zadowolona z zachowania swojego mistrza. Choć dlaczego w takim razie z nim walczyła?
- Wielki Black*Star musi iść! - Krzyknął niebieskowłosy chłopak ruszając biegiem do recepcji. Bez zastanowienia Tsubaki ruszyła za nim.

Stein zastanowił się przez chwilę, po czym podszedł do dwójki uczniów. Nico i Blacksad.
- Nie mogę sobie przypomnieć abyście oddawali mi jakiekolwiek zlecenia w ostatnim czasie. Więc liczę na was. Chyba ich nie zgubiłem? - zapytał nakręcając śrubę.

...
Recepcja była już prawie pusta, gdy Hiro w końcu się do niej dostał. Miał okazję zobaczyć tam Nico i Blackstada.
Tablica ogłoszeń wydawała się pełna. Wydawała.
Obecnie Nico wraz z swoim partnerem trudzili się w znalezieniu chociaż jednego ogłoszenia bez autografu Black*Stara z dopiskiem "zarezerwowane". Teoretycznie nikt nie mógł rezerwować, więc zawsze mogli zignorować ego młodego wojownika i wziąć jedną z tych misji...
Jedyną obecnie kartką jaką mieli w rękach było ogłoszenie o szalonym namiocie cyrkowym.
Wedle opisu zadania, w jednym z namiotów cyrkowych kapelusz prowadzącego ożył i zaczął wprowadzać panikę podczas przedstawienia, poszukuje się pary uczniów do przechwycenia nawiedzonego artefaktu i oddania go w ręce DMWA...
Właśnie, pary. Aby wykonać to zadanie Blackstad i jego partnerka potrzebowali pomocy innego ucznia. Inaczej nie dostaną zatwierdzenia.

...
W tym samym czasie, albo nieco potem bo dziesięć minut po dzwonku.
W pokoju śmierci ogłoszone zostało zebranie nauczycieli.
Shiningami stwierdził, że ma dla całej kadry parę całkiem istotnych wiadomości.
Nie śpieszył się jednak, w milczeniu obserwując zebranych. Chodził to w lewo to w prawo będąc obserwowanym przez każdego.
- To po co tutaj jesteście?
Z wyraźnym zdziwieniem w tonie zapytał zebranych.
Stein wyjął papierosa z ust i spokojnie odparł.
- Pan nas tutaj zaprosił. - przypomniał Shiningamiemu.
- No przecież wiem. Dobrze, kontynuując. Z racji że Asura został uwolniony, za dwa tygodnie przewiduję specjalny test dla kadry nauczycielskiej, mający sprawdzić czy się doskonalicie, oraz czy szaleństwo nie ma na was jakiegoś wpływu~ chyba nie jesteście zdziwieni? - zapytał, po czym skierował wzrok na Spirita. - Oprócz tego, jest pewien fenomen który wymaga zbadania...Poproszę o szczegóły!
Mężczyzna o czerwonych włosach wyszedł na przód i stanął obok Żniwiarza. Był to Spirit, kosa śmierci. Trzymał on w rękach pluszową zabawkę. Uniósł ją dokładnie pokazując zebranym.
- Ostatnio byłem w Francji na pewnym istotnym spotkaniu z panną..ekhm..Z istotną dla shibusenu personą, gdy znalazłem sklep z zabawkami. Kupiłem tego oto pluszaka dla mojej słodkiej Maki~...Emm - poprawił krawat dając odpocząć wypowiedzi, po czym oderwał pluszakowi głowę. Czerowno-niebieska ciecz zaczęła spływać na ziemię. Marie położyła rękę na ramieniu Steina.
- Nie wiemy co to jest tak dokładnie, ale na pewno ma w sobie aurę słabszą choć podobną do prawdziwej duszy. Sklep wymaga zbadania. Możliwe że szaleństwo Kishina obudziło coś wewnątrz sklepu...Zrobiłbym to sam, jednak...
- Jednak chcemy aby dokonał tego ktoś zaznajomiony w fachu. - dokończył Shiningami spoglądając na Gamblera. - Liczę na ciebie~~!
Spirit uśmiechnął się - Potem możemy pójść na coś słodkiego do klub!
Zaoferował Gamblerowi. Brzmiało to nieco kusząco...choć wchodzenie wraz z spiritem do klubu...a właściwie w ogóle do klubu w stylu Spirita, nie było postrzegane zbyt dobrze wśród niektórych.
- I tak założę się, że nie dasz rady. - Zaśmiał się Sid wychodząc z grupy.
 
Fiath jest offline