Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2012, 18:13   #2
Agape
 
Agape's Avatar
 
Reputacja: 1 Agape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłość
Wysoki szczupły chłopiec o przepięknych oczach morskiego koloru wlepionych teraz w nauczyciela siedział w swojej ławce i zawzięcie notował, zupełnie jakby nie wiedział że to już piątek, że ledwie kilka minut dzieli go od weekendu. Wreszcie zadzwonił upragniony dla wielu dzwonek. Młodzieniec spakował ołówek i notatki do torby którą zawiesił na ramię, wstał i udał się spokojnie do wyjścia zupełnie nie przejmując się innymi uczniami którzy zerwali się ze swoich miejsc i rzucili do wyjścia jakby to nie był dzwonek kończący lekcję a co najmniej alarm bombowy. Miał krótkie jasno blond włosy z asymetryczną grzywką opadającą na czoło. Bardzo się cieszył że już odrosły. Wydawał się delikatny i to pomimo kolczyków w obu uszach i czarnej nabijanej ćwiekami obroży. Ubrany był w białą koszulę z rozpiętym kołnierzykiem i niedopiętymi ostatnimi guzikami oraz nieco przykrótkie fioletowe spodnie w kratkę z cienkich czarnych linii do których nosił szeroki biały pasek. Jego wizerunku dopełniały czarny krawat i białe buty do których nie ubierał skarpetek no i oczywiście miecz u paska. Nikomu nie trzeba go było przedstawiać, chyba każdy uczeń w szkole wiedział jak wygląda Hiro.

Jeszcze nie do końca mógł w to uwierzyć, ale tak, to była najprawdziwsza prawda, on Hiro dostał się do klasy EAT. Nastąpiło jego Wielkie Odrodzenie! Tym razem prawdziwe. Wreszcie mógł liczyć na jakiś tam minimalny bo minimalny ale jednak szacunek. Mógł być z siebie dumny i jak najbardziej był. Niestety szybko się przekonał że nowa sytuacja oprócz plusów ma też minusy. Może i był silniejszy od tych z którymi się uczył… przedtem, ale teraz trafił do nowej grupy, tu znowu był słabeuszem.
Z zadumy wyrwały go słowa Steina. „Co? Sprawdzian?”- jednak to nie sprawdzian był ważny- „Raporty? Z misji?” Nie zrobił jeszcze żadnej misji! Spanikowany rzucił się do wyjścia, ale wtedy usłyszał Black*Stara, kontakt z którym uznawał za jeden z poważniejszych minusów przynależenia do klasy EAT. Zatrzymał się w pół kroku jak zamrożony. „Morze udam że nie słyszałem?”- przemknęła mu przez głowę myśl i natychmiast zgasła. Tego nie dało się nie słyszeć.
- Um… Tak, bardzo chętnie się pouczę.- odpowiedział i chciał jeszcze dodać że chwyty też chętnie by poznał gdyby Black*Star ćwiczył je “z nim” a nie “na nim”, ale już sobie poszli. Oczywiście nie udało mu się dopchnąć do drzwi i jak zwykle wyszedł jako ostatni. Pognał do recepcji, ale kiedy dotarł na miejsce było jasne że się spóźnił.
 
Agape jest offline