Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2012, 18:25   #3
Fielus
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Jasnowłosa dziewczyna przyglądała się uważnie wywieszonym na tablicy zadaniom. Próbowała zdecydować się na jakieś, ale jej myśli i wzrok uporczywie powracały do afiszu dotyczącego misji w opętanym cyrku. Nieco dalej jej partner - młodzieniec w ciemnym stroju - kucał przy grupie najmłodszych uczniów i coś do nich mówił konspiracyjnym tonem. Dzieci wyglądały na przejęte, tymczasem chłopak jedną ręką sięgnął za plecy i stuknął nią lekko w podłogę. Malutki wstrząsik sejsmiczny potrząsnął dziećmi, które porozbiegały się, piszcząc z przerażenia.
- Znowu straszysz dzieci, Blacky?- Zagadnęła Nico.- Wiesz, że tego nie lubię.-
- Och, daj spokój, mała. Przecież nic tym razem nikomu nie zrobiłem.- Blacksad uśmiechnął się do własnych myśli.- Przywitaj się lepiej z Hiro, idzie w naszą stronę.-
- Gdzie?- Nico odwróciła się gwałtownie i dostrzegła swojego kolegę, idącego w ich kierunku.


-Witajcie, Nico, Blacksad.- skinął głową obojgu i zwrócił oczy na tablicę. „Zarezerwowane?" Doskonale wiedział że misji rezerwować nie można, do tego wiedział że ich wykonywanie nie idzie Black*Starowi tak świetnie jak mu się wydaje, mimo to nie miał odwagi wziąć którejś z nich, jeszcze nie.
-Szalony namiot cyrkowy- mamrotał pod nosem- to nie wydaje się zbyt… trudne. Para uczniów. - Spojżał jeszcze raz na Nico i Blacksada. „O to i jest para uczniów.” Cóż mu pozostało? Będzie musiał wykonać to zadanie z nimi. Wzruszył ramionami.
- Chyba nie macie wyboru.

- Tak, masz rację, jak się zdaje nie mamy wyboru.- Blacksad smętnie pokiwał głową.- Będzie zabawnie.-
- Nie traktujesz tego poważnie.- Skarciła Nico swojego partnera.
- A ty aż za bardzo. Nie uważasz, że powinniśmy podchodzić do tego z większym dystansem?-
- Do ratowania świata, czy do wykonywania zadań?- Odparowała Nico, co ostatecznie zamknęło usta Blacksadowi.
Dziewczyna przeciągnęła się, uwydatniając na chwilę wypukłości swojej klatki piersiowej, po czym zwróciła się do stojącego obok blondyna.
- Więc chcesz iść z nami, Hiro-kun? Będzie mi... znaczy “nam”... bardzo miło, jeśli się do nas przyłaczysz.-
Zatrzepotała rzęsami, co brunet stojący za nią skwitował tylko pogardliwym prychnięciem.
Dziewczyna oznaczyła zlecenie dotyczące cyrku jako “przyjęte” i ruszyła w kierunku recepcji, by dopełnić formalności, zostawiając na chwilę Hiro i Blacksada samych sobie.
Brunet zmierzył kolegę wzrokiem od stóp do głów, jakby nie widział go nigdy wcześniej. Na jego twarzy wykwitł cyniczny, nieco pogardliwy uśmiech.
- Ona cię lllllllubi, stary.- Zauważył oczywiste, nie przestając się uśmiechać.

To czego w tej chwili chciał Hiro nie miało nic wspólnego z wykonywaniem zadania, ale jak już stwierdził wcześniej, nie miał wyboru. Zdecydowanie nie podobała mu się perspektywa zalegania Steinowi z czym kolwiek. Brrr... aż się wzdrygnął na samą myśl o spojrzeniu naukowca. “Wygląda jakby chciał mnie pokroić.”
- Tak, chcę iść z wami.- odpowiedział Nico uśmiechając się przyjaźnie. Patrzył za nią jak oddala się korytarzem, na uwagę Blacksada szepnął tylko:
-Dziwne.- ale bardziej do siebie niż do niego.
- To kiedy chcecie wyruszyć?- zapytał po chwili. Nie łudził się że ma jakiś wpływ na tę decyzję, we dwoje zawsze go przegłosują.

- To zależy od jej decyzji, ja tu tylko sprzątam, jeśli wiesz co mam na myśli.- Blacksad pokiwał głową z miną nie wyrażającą niczego. Nico po chwili wróciła do nich rozpromieniona. Zdaje się, że biórokracja nie nastręczyła jej żadnych kłopotów.
- To co, chłopaki? Potrzebujecie czasu, żeby się wyszykować, czy możemy ruszać od razu?-
- Jak dla mnie, możemy iść na żywioł. Hiro chyba uważa podobnie.- Hiro tylko wzruszył na to ramionami.
- No to świetnie.- Jeśli to możliwe, uśmiech dziewczyny stał się jeszcze szerszy.
Dziewczyna, jej partner oraz ich kolega ruszyli niespiesznym krokiem do wyjścia z akademii.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline