Rewolwerowiec uzupełnił trzy brakujące naboje w magazynku. Zerkał przy tym na Taylor'a. Ten najraźniej wychodził właśnie ze stanu paniki. Nikko znał dobrze strach. Był to stały towarzysz każdego łowcy i tylko głupiec ignorował by go. To właśnie on popychał do działania gdy zmęczenie i rany zatrzymywały w miejscu. Gdy wraz z ojcem polowali na niedźwiedzie i górskie lwy widział taki strach. Takie zwierzęta ranne i zagonione w ślepy zaułek rzucały się na swych prześladowców z siłą i wściekłością jakiej normalnie nie posiadały. I właśnie tak trzeba walczyć o swoje życie gdy już nic innego nie pozostaje. Odwaga to zdolność wykorzystania strachu i wygranie walki o następny dzień życia.
- Boisz się - Powiedział Nicholas. - Ja też.
Spojrzał jeszcze raz na zwłoki poległego łowcy.
- Wy mieliście konie, prawda? To nawet lepiej, sam tego automobilu, czy jak to zwą nie potrafię obsługiwać. Strzepnij dłonie i spróbuj klasnąć lub strzelić palcami, przestaną się trząść - poradził.
__________________ Gallifrey Falls No More! |