Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2012, 20:36   #24
Zapatashura
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
Cytat:
Bo gracz, którego postać jest "do umarcia" nie może zrobić nic, by powstrzymać postać zabójcy (MG powinien o to zadbać, nawet metodą "deus ex machina", by było to niemozliwe), ale może powiedzieć drugiemu graczowi, co o tym myśli. Postać gracza 1 może zabić postać gracza 2? Tak. Gracz 2 może wyrazić swoją opinię na temat postępowania Gracza 1? Tak. Chcesz być wredny i zepsuć zabawę drugiemu graczowi - zapłać za to.
A ja uważam zupełnie przeciwnie, niż Ty. Zgadzam się za to z Pafnucym - jeśli czegoś nie wiem, nie wpływa to na podejmowane przeze mnie decyzje. Mogę mieć własną paranoję, podejrzewać wszystkich, wyczuć, że któraś postać odnosi się inaczej do mojej postaci i odpowiednio zareagować. Nie ma żadnych wątpliwości, czy uprawiam metagaming, czy nie. Mam pełne pole manewru, przy ograniczonych informacjach, a nie ograniczone pole manewru przy pełnych informacjach.

I co to w ogóle za idea pretensji do innych graczy? RPG to tylko gra, to co się w niej dzieje nie powinno mieć przełożenia na rzeczywistość. Zginąłem? Trudno, stworzę nową postać i zabawa toczy się dalej. Nie będę robił wyrzutów MG, że mnie ukatrupił (chyba, że zrobił to w jawnej sprzeczności z zasadami - wtedy to zwykłe oszustwo), nie będę marudził współgraczowi, że wbił mi nóż w plecy. Jego decyzja i mogę jedynie mieć nadzieję, że miał po temu jakieś powody.

Jak byłem mały i grałem w piłkę nożną, to kumple z przeciwnej drużyny nie kręcili nosem, że im bramkę strzeliłem. Gra to gra.
 
Zapatashura jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem