Cytat:
Mogę łatwo wyobrazić sobie grupę kilku zaprzyjaźnionych samurajów (z różnych klanów) tropiących grupę bandytów w stylu Juzimai. Praktycznie - wolna kompania, jakkolwiek byś tego nie nazwał. Robią co chcą, każda praktycznie zwierzchność ichnie starania popiera - bo w końcu czemu nie. A że cel odległy i nieuchwytny, to wiele się dzieje w międzyczasie i przy okazji.
Prościej nawet - wyobraź sobie taki scenariusz w formie mangi samurajskiej. Pasuje jak ulał.
|
Ughh... mogę. Co więcej, mogę sobie wyobrazić radosną wyrzynkę bakemono za Murem, niemniej... oba te scenariusze uważam za marnowanie potencjału Legendy. Więc...
Apage Wellinie z takimi pomysłami
Pod tym względem mam podejście podobne do Tammo. Więzi klanowo-feudalne i wynikające z tych implikacje powiązane dodatkowo japońsko-chińską kulturą to smaczek który nadaje Legendzie wyjątkowości.
Aczkolwiek przyznaję ci rację.