Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2012, 13:45   #14
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Eckhardt po prostu przez podróż wlókł się z resztą kompanii. Nudziła go podróż, jednak ani słowem się do nikogo nie odezwał. Jak trzeba było to kiwnął głową. Irytowała go postawa tego całego Michaela i drugiego... jak mu było... Reinharda. Górnik nie mógł być religijny, bo całe życie spędził w kopalni o której Sigmar pewnie zapomniał wieku temu. A te dwa ciołki na siłę wciskały innym swoje ideologie. Gardził takimi. Nie znosił takiej postawy. Najchętniej pozbyłby się tych jegomości z kompani tak szybko jakby tylko się dało.

Schwartzhaut usłyszał pytanie elfa. Potrafił zająć się końmi. Jednak widać, że ktoś już się tym zajął. W dodatku tym kimś była osoba, w towarzystwie której Eckhardt nie bardzo chciał przebywać. Niby ruszył żeby pomóc elfowi, żeby nie było, że się opierdala jednak zrezygnował. Nie będzie z jakimś tam rycerzem czesał grzyw...

- Poszukam... - znał się na pozyskiwaniu wody. Jakoś w kopalni trzeba było sobie radzić.
Gdy tylko zrobił co miał zrobić wrócił do obozu i położył się z dala od reszty w całym swoim ubraniu.
 
Aeshadiv jest offline