Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2012, 23:23   #17
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Słowo, słowem, ale nikt nie zabraniał Gislanowi dorobić sobie na boku kilku "błysków". Krasnolud wybrał się, więc na przechadzkę po mieście. Pobratymców starał się unikać, nie miał ochoty zapieprzać za darmo przy odgruzowywaniu tej dziury, skupił się natomiast na koszarach. Ta koszary, czy raczej prowizoryczny garnizon z budynku zajętego przez wojsko. Krasnolud nie szukał jednak kontaktów z żołnierzami, przyczaił się w zacienionej bramie i czekał. Minęła jedna godzina, druga, a później trzecia i gdyby nie jego wrodzona upartość pewnie dałby sobie spokój. Cierpliwość jednak opłacała się i gdy zaczął zbliżać się wieczór, to to czego szukał pojawiło się w zasięgu wzroku. Dwie młode dziewczyny, zapewne miejscowe, zaczęły spacerować w pobliżu budynku. Starannie uczesane włosy, wargi posmarowane pomadą i rozcięcia na bokach spódnic, aż nadto mówiły o ich zamiarach. Nie trwało długo, aż dwóch żołdaków podeszło do "panien" i po zamienieniu kilku słów poszli w kierunku opustoszałej kamienicy. Gislan najdyskretniej jak tylko potrafił ruszył za nimi. Chwilę później cichy dotąd budynek, wypełniły jęki rozkoszy. Pary zajęte sobą nie usłyszały wchodzącego krasnoluda, który przyczaił się w pokoju obok.

- No to by było na tyle - powiedział jeden z żołdaków.
- Hej, a gdzie nasze szylingi?! - zawołała dziewczyna.
- Ha, ha, ha! A za co? To wy powinnyście nam zapłacić, za to że zrobiliśmy wam dobrze.
Rechot mężczyzn odbił się od pustych pomieszczeń. Gislan tylko na to czekał.
- No gównozjady, zapłaćcie grzecznie paniom! - jego głos zaskoczył żołnierzy, którzy odwrócili się gwałtownie. Jeden z nich sięgnął po miecz, ale krasnolud był szybszy. Kop w krocze błyskawicznie ostudził jego wojenne zapędy. Drugi mężczyzna rzucił się na Gislana niczym rozjuszony byk. Krasnolud tylko odskoczył w bok, przepuszczając przeciwnika, a potem naparł na jego plecy, przygwożdżając go do starej komody.

"To była kaszka z mleczkiem" - pomyślał patrząc na jęczących żołdaków, a potem dodał - No maślaki, a teraz zapłacić paniom i to ekstra. I powiedzcie reszcie, że jak będą źle traktować dziewczyny, to będą mieć do czynienia z pogromcami bestii! A teraz won mi stąd!

Mężczyźni wyłuskali monety i wzięli nogi za pas, natomiast dziewczyny poczęły gorąco dziękować krasnoludowi, który szybko przywrócił je do rzeczywistości.
- No dość tych pierdół! Wyskakiwać z połowy doli! Nie mam tu kurwa zamiaru, nadstawiać dupy za darmo! No co kurwa jęczycie za ochronę trzeba płacić! Od dziś dzielimy się pół na pół, bo jak nie to wam buźki tak przefasonuję, że nawet mutanci będą się was brzydzić!

- Pojętne z was dziewuszki. - dodał zgarniając monety - No a teraz do roboty, do roboty!

Tak w przyjemnej atmosferze minął Gislanowi wieczór, brakowało mu tylko czegoś do przepłukania gardła, ale jak to mówią, nie można mieć wszystkiego. Zresztą trunek znalazł się, ale dopiero na drugi dzień i to u koleżki. Mierzwa wymienił go na kilka lekcji rzucania nożem i zaprosił krasnoluda na polowanie. Zapowiadał się kolejny ciekawy dzionek.
 
Komtur jest offline