Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2006, 12:33   #116
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

Wspólne wysiłki jak widać zaczęły przynosić efekty. Co prawda próba Basta zakończyła się fiaskiem, ale reszta drużyny zdołała nieco przyhamować zapędy potwora. Łowczyni podczas upadku poczuła ból w lewej ręce, nie mówiąc o chwilowym oślepnięciu wywołanym przez tuman kurzu, odłamki kamieni i podmuch silnego wiatru. Łzawiąc i mrugając celem odzyskania wzroku (wiadomo, że tarcie w takim momencie jedynie pogarsza sytuację i powoduje, iż odłamki jeszcze bardziej uszkadzają delkatne gałki oczne) Maureen pomacała swój lewy łokieć. O do diabła. Pod palcami wyczuła ciepłą lepką maź, którą można było uznać zdecydowanie za krew, nawet przy tak osłabionej możliwości upewnienia się. No nic, potem będzie się martwić. Teraz należy zejść z drogi rozwścieczonemu robalowi i zrobić wszystko, by go dobić lub by sam zaczął zwiewać.

- Anzelm, wstawaj! - powiedziała z trudem, gdyż pył podrażnił jej gardło. Kątem oka dostrzegła mnicha leżącego na ziemi, wciąż trzymającego w zaciśniętej dłoni swój kostur. - Szybko! - wyciągnęła rękę w stronę mężczyzny pomagając mu się podnieść - Musimy się usunąć, nim to wielkie cielsko nas przygniecie.

- Nathielu, poradzisz sobie, czy mamy jakoś pomóc? - krzyknęła w stronę drowa bohatersko szamoczącego się z czerwiem.
 
Ribesium jest offline