Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2012, 19:46   #167
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
-Co za elfia nora z tej mieściny- Khaldin zaklął, kiedy wjeżdżali do Vogelsangu - ależ smród, ktoś tu w ogóle żyje- zapytał, jednak nie oczekiwał odpowiedzi. Miasto zrobiło na nim nieprzyjemne wrażenie i mimowolnie zaczęło mu się kojarzyć z elfami. Po chwili okazało się, że jednak w mieście mieszkają ludzie, chociaż krasnolud prędzej spodziewałby się długouchych.

Zaprowadzono ich do miejsca, w którym mieli przenocować. Khalidn całą drogę marudził, że brudno, że smród, że gówno, że elfka w drużynie, ale to było nic przy tym jak zaczął marudzić kiedy zobaczył gdzie mają spać. Po chwili jednak rozejrzał się i spostrzegł, że nie było aż tak źle, więc przestał narzekać.

Niemal wybuchnął śmiechem na widok kapłanki, która padła przed nim na kolana. Próbując powstrzymać parsknięcie usmarkał sobie brodę.
-Racz wybaczyć jaśnie kapłanko, ale odkąd obrałem ścieżkę wojownika coraz rzadziej miałem przyjemność, aby jakaś kobieta klękała przede mną. Kiedyś to co innego - Khazad rozmarzył się - ach, to były czasy. Ile to piwa się przelewało, ile pieśni śpiewało. No ale niestety musiałem porzucić ścieżkę kochanka dla ścieżki wojownika. - Odparł urywając ten temat.

-Zostanę z wami i pomogę wam, ale oto moje warunki! - Dodał podniesionym tonem, aby wydać się groźniejszym.
-Po pierwsze liczę na podwyżkę, za pracę w trudnych warunkach- zażądał - pal sześć mutantów, ale ta elfka... Po prostu chcę więcej zarabiać. Po drugie, przydałaby mi się zaliczka, chcę kupić sobie kolczy czepiec. Bez kolczego czepca nie idę dalej, bo jak widać jest to misja niebezpieczna i dużo się walczy po drodze. Nie będę przypominał, że o tym nie uprzedzałaś, kiedy się zgodziłem na pierwszą część wyprawy. Drugi raz nie dam się tak nabrać. Więcej warunków nie mam. Warunków nie negocjuję, bo nie wiem czy wiesz, ale krasnolud kosztuje, zwłaszcza taki, co to sprawnie toporem macha. - skończył swój wywód oczekując odpowiedzi.
 
Mortarel jest offline