Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2012, 14:08   #129
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Tomek złapał Mele mi popchnął ja do kąta, mocno, tak ze uderzyła plecakami o ścianę. Chciała mu powiedzieć, ze nie wolno bić dzieci i że jej tatuś mu pokaże, ale zaczął krzyczeć.

Krzyczał coraz głośniej, a oczy Melki robiły się coraz szersze ze zdumienia i przestrachu.

Zrozumiała, że złości się na nią, że otworzyła drzwi – ale przecież jej piesek prosił, żeby go wpuścić, jak mogła go zostawić na pastwę Ciemności?! Może za mało uważała i Ciemność weszła do środka, ona była niedobra, Mela pamiętała.. Ale Tomek złościł się też na to, że dziewczynka pomogła Justynce! Mela pomyślała, że Tomek chyba ich nie lubi – no Meli na pewno, ale Justynki chyba też, skoro chciał, żeby cała krew z niej wyleciała! Na pewno Ciemność weszła do Tomka, i do Piotrka, skoro pobił Puśka, i teraz chłopcy chcą ich wszystkich skrzywdzić! Tak jak słodkie ptaszki podziobały Melę, jak dopadła je Ciemność! Chciała mu powiedzieć, że jest niedobry i głupi – przecież jak cała krew z człowiek wyleci, to człowiek umrze – ale znów nie mogła otworzyć buzi. Tomek uśmiechał się złośliwie i coś krzyczał, ale Mela już nie słuchała, bo zatkała uszy.

Tomek poszedł, pewnie chciał teraz zrobić coś złego Justynce, ale Piotrek złapał Melkę, mocno, zabolało. Nie mogła nic zrobić ani iść, ani krzyczeć. Pusiek leżał na podłodze i nie ruszał się, a Tomek szedł do Justynki.

Mela z przerażenia zamknęła oczy. A kiedy je otworzyła, Justyna leżała na łóżku, pewnie już umarta, a Tomek zamknął drzwi, żeby nikt nie mógł uciec i przyszedł, i zabrał Meli gwizdek. Jej gwizdek na psy! Prezent od Świętego Mikołaja! Mela poczuła, jak coś ją ściska w środku, jakby ktos w niej mieszkał i ją uderzył, to bolało bardziej niż dziobnięcia ptaszka i wpadnięcie na ścianę. Bardzo bolało. A Mela nie mogła nic zrobić. To było straszne, straszniejsze niż Ciemność.

Justyna była umarta, Welma za stara, Pusiek się nie ruszał. Nikt nie mógł pomóc Meli, obronić ją przed Tomkiem i Piotrkiem. Nowe pieski tez nie przyjdą, bo nie ma gwizdka. Nie będzie mogła mówić ani pić. I nigdy już nie przytuli się do mamusi.

Mela poczuła, że jej świat się skończył. I że nie ma już nic.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline