Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2012, 17:42   #33
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Która już była godzina? Harikawa nie wiedział.
Za to czuł zimno i wilgoć. Drzewo o które się opierał niespecjalnie chroniło przed wilgocią.
Ile już minęło czasu? Świt wszak już powinien wstać, prawda?
Yametsu spojrzał w niebo, którego drobne fragmenty można było dostrzec w szczelinach niemal zwartego baldachimu liści.
Zakryte deszczowymi chmurami niebo.
Póki co było cicho, monotonny szmer deszczu działał usypiająco na Jake’a, czy też jak go zwali kumple z oddziału Tounge’a.
Dlatego też Japończyk z Los Angeles mocniej zacisnął dłonie na karabinie. Uśnięcie, czy nawet choćby na chwilę stracenie czujności byłoby błędem, który mógłby zakończyć się jego własną śmiercią.

Siedzenie w bezruchu też nie było łatwe. Ręce drętwiały, kora drzewa sprawiała że opieranie się o nie było niewygodne.
Człowieka aż kusiło, żeby zmienić pozycję i właśnie , gdy już miał zamiar... coś się odezwało.
Jęki niemal przeszywał ciało aż do kości, o ile ten dźwięk można było nazwać jękiem.
Nieprzyjemny skrzekliwy wrzask nie mogący należeć do człowieka. Więc do czego?
Pewnie małpiatka, na małych wyspach nie ma dużych drapieżników.
To musiała być małpiatka, bo cóż innego?

Padł rozkaz, ukryć się. Potrzebny nie potrzebny, z rozkazami się nie dyskutuje. Yametsu padła brzuchem na ziemie i wycelował lufę karabinu w kierunku dźwięku. Widział jedynie ścianę zieleni i nic więcej.
To był dobry znak. W końcu człowiekowi mógł zagrażać jedynie duży drapieżnik, a skoro takiego nie widać, to... zapewne była małpiatka.
Nic groźnego. Niemniej Yametsu leżał na ziemi trzymając broń w gotowości do strzału.
Ot, tak na wszelki wypadek.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 04-04-2012 o 13:32. Powód: poprawki
abishai jest offline