Aurora
Uśmiechnęła się, marszcząc brwi. - Pomiocie Żmija? Zły adres, Ty, Który Słuchasz. Wyjaśnisz mi to, jak mnie nazwałeś? - zapytała, starając się przybrać i utrzymać w miarę normalną barwę głosu. Uspokoić się trochę, ale tylko trochę.. Gdzie jest Alter? Z pewnością nie wybrał się na przechadzkę do parku.
__________________ - Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada. |