Negocjacje nie poszły po myśli Khaldina. Nie dostał wprawdzie ani hełmu ani złota, jednak kapłanka obiecała dodatkową nagrodę i na dowód swoich słów pokazała mu sto złotych koron. Khazad ucieszył się, bowiem utargował dodatkową kwotę, która nawet po podziale będzie znaczna. Przynajmniej w jego ocenie.
Mieścina, w której się znajdował była zrujnowana, więc kwestię uzupełnienia ekwipunku o kolczy hełm pozostawił na wizytę w lepiej zaopatrzonej osadzie. Słowa o łasce bogini, którą krasnolud zostanie obdarzony nie wywarły na nim wrażenia. W zasadzie traktował to jak bełkot pomylonej osoby, ale osoba ta płaciła złotem, więc Khazad był skłonny wysłuchiwać tego bełkotu do ostatniego miedziaka.
***
Na drugi dzień, z rana Khaldin wyszedł z Wołodią aby się przejść i pogawędzić, ot tak aby się rozruszać po śnie. Wtedy to dostrzegli mutanta, który uciekał. Khaldin zdziwił się na ten widok, jednak po chwili zagotował się od środka i rządza walki zawładnęła jego umysłem. -Tam! Tam! Bić go!- Zakrzyknął podniecony, bowiem nic tak nie działało na niego jak okazja do bitki. Posłuchał prośby Kozaka i wrócił się, aby zawołać resztę. -Muu-taaan-tyy! – Zakrzyknął wbiegając do miejsca, w którym nocowali. Wymachiwał przy tym toporem i wrzeszczał. –Dalej, dalej leniwe ludziska! Czeka nas walka! Szybciej! Żwawiej! Za broń! – Ponaglał. Khazad pokrzyczał co miał pokrzyczeć i wybiegł tak szybko jak się pojawił. I już w podskokach leciał drogą w stronę, w którą uciekał potwór. Nie oglądając się. Z toporem. Z tarczą. Do walki.
***
Biegł tą drogą co mutant i Wołodia wcześniej. Dotarł do wyrwy w murze i spostrzegł ślady Wołodi odciśnięte w jakimś paskudnym śluzie. Khazad musiał zwolnić, bowiem podłoże było śliskie. Miało to swoje dobre strony, bowiem pozwoliło mu to odsapnąć po biegu jak i uspokoić oddech. Szedł między drzewami, aż do polany. Trzymał się śladów. Jednak kiedy dostrzegł zmutowanych gniew w nim wezbrał. Khazad nie wytrzymał i ruszył przed siebie w szarży. Wbiegł na polanę z okrzykiem i rzucił się w wir walki.
(Ataki wielokrotne, jeśli straciłbym więcej jak 8 PŻ to pozycja obronna i parowanie tarczą- akcja natychmiastowa) |