Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2012, 11:00   #148
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Druga bestia, o wyglądzie dwugłowego wilka, zagłębiła swe kły w Zebedeuszu. Zebedeusz krzyknął i warknął:
- Nie dobry piesek.. nie będzie kości.. Arghhh - i rzucił się z mieczem na demona
Uczony odturlał się chytając za miecz i wymierzając szybkie cięcie. Demon w momencie, gdy miecz miał już przechodzić przez jeden z jego czerepów rozpłynął się, po chwili pojawiając się ponownie. Bestia od razu ruszyła, jedna z głów chapnęła żaka. Tym raczej mniej dotkliwie, niż gdy atakowała z zaskoczenia, ale stan Zebedeusza i jego sytuacja z każdą sekundą była gorsza.
Zebedeusz czuł że koniec jest bliski. Splunął krwią na ziemię i czekał. Przyjął pozycję obronną i czekał.. na swój koniec. Atak nie miał sensu, on miał tylko jedną sprawną dłoń a mieczem machał jak cepem. Każdy jego atak demon mógł ominąć.

- Masz zabij mnie.. - krzyknął prawie z rozpaczą w głosie czekając na swój smutny koniec.

Demon nie czekał widząc że jego cel stoi bezbronny i rzucił się na żaka. Zatopił kły w jego barku mocno, aż krew zabarwiła na czerwono jego ubranie. Zebedeusz krzyknął z bólu, którym mógłby obudzić śpiącego i padł na ziemię.

- Arrhhhhhgf - <krzyk>

Demon stanął nad ofiarą sapiąc i dysząc a wilcze łby przyglądały się z zaciekawieniem leżącemu. Istota zrodzona z mroku uśmiechnęła się i mlasnęła językiem po czym znikła nagle. Żak leżał, jakby nie żył, lecz uważny obserwator zauważył by jak jego klatka porusza się delikatnie do góry i na dół. Zebedeusz przeżył, chyba Bogowie zlitowali się nad biednym uczonym.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline