Podobają mi się barwne sesje gdzie jednak trochę opisuje się tej okolicy. Szczególnie jak postać pojawia się w miejscu w którym trochę pobędzie.
Zależy kto czego oczekuje. Dla mnie gra ma być odskocznią, ma być momentem rozluźnienia. Przedewszystkim fantastyką, w której mogę pochodzić po słonecznych plażach i podziwiać zachód słońca, przemierzać galaktyki, nocować w barokowym zamku.... nawet jeżeli za oknem mam widok na sklep monopolowy i bande .....ekhem.
Sesje, w których MG nastawia się tylko na akcje, a opis terenu minimalizuje do "łąka, las, łąka, duże bagno, małe bagno" to dla mnie strata czasu. Mimo wszystko - kwestia gustu
Angelos świetnie to opisał