Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2012, 23:33   #43
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Biegł co sił za uciekającym napastnikiem. Co chwila musiał przeskakiwać nad napotykanymi przeszkodami. Zwały gruzu, sterty cegieł na nowe budowy, deski czy zwykłe śmieci. Przeciwnik nie ułatwiał mu zadania, choć Josh był dobrym i wytrzymałym biegaczem, to jednak nie zbliżył się do ściganego nawet na włos.

Nagle, tknięty jakimś nabytym w czasie wielu walk na froncie instynktem, uchylił się a kula odłupała kawałek tynku tuz obok jego sylwetki. Facet miał broń, poznałby ten odgłos nawet w piekle, to był Colt 1911. Wiedział, że nie może stracić dystansu, nawet pomimo tego, że facet był uzbrojony. Kolejne dwa strzały obliczone raczej na odstraszenie przeciwnika niż zabicie.

Wreszcie jemu samemu udało się wyrwać pistolet z kabury. W przerwie między jednym oddechem a drugim posłał kulkę za oddalającym się gościem. Nie trafił, facet przyśpieszył a Josh strzelił raz jeszcze. Znów niecelnie. Rzucił się do dalszego biegu, czekając na jakikolwiek błąd wroga.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline