Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2012, 10:00   #161
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
Elf pierwszy raz w życiu podróżował w lektyce. Od razu mu się spodobało... Najbardziej to, że nie trzeba się było przepychać przez tłum, tylko ten się sam rozstępował, ze strachu przed półgigantami.

Chyba najwięcej czasu z całej drużyny spędził na targowisku. Pierwszy raz miał tyle pieniędzy do wydania! Prócz wykwintnego stroju sponsorowanego przez Lady Luubarę zaopatrzył się w lekką skórznię, łuk wraz ze strzałami, parę fiolek trucizn (na straganach można było kupić dosłownie wszystko!) i kilka chatchek (okazało się, że jeden z niewolników elfki zna się na sztuce miotania dyskami i za niewielką opłatą nauczył tego Finraela). Chitynowe sztylety wymienił na dwa egzemplarze broni zwanej "Przyjacielem Barda". Był to interesujący mariaż pomiędzy kastetem, a sztyletem, wyposażony w kilka ostrzy. To właśnie z myślą o tej broni łotrzyk zakupił trucizny.

Z uwagą słuchał słów elfki-nomadki. Podobnie jak on pochodziła z pustyni dlatego jej przemowa wzbudziła jego zaciekawienie. Chciała obalić tyrana... Wielu próbowało, ale czy komuś się to udało? Królowie-Czarnoksiężnicy władali Athasem i choć Finrael nie darzył ich zbytnią sympatią jakoś nie zamierzał wywoływać buntu.
Był złodziejem. Obojętnie jaki rządziłby król - czarnoksiężnik czy nie - i tak zostałby ukarany gdyby został przyłapany na kradzieży. Bunt był mu całkowicie obojętny...
Psychiczny pisk wstrząsnął elfem. Może nie był tak wrażliwy jak Lady Luubarra, ale i tak odczuł jego działanie. Zakręciło mu się w głowie... Ale nie upadł.
Gdy usłyszał rozkaz swej nowej pracodawczyni zaczął się zastanawiać nad jej motywami. Dlaczego chciała by schwytali dzikuskę? Chciała jej samodzielnie wymierzyć karę czy może chciała się dowiedzieć czegoś więcej o buntownikach? Może też chciała obalić Tectuktitlay'a?
Jeśli dalej będzie im tak płacić to może i obalać Tectuktitlay'a, a on jej w tym pomoże.

Posłuszny rozkazowi wysiadł z lektyki i zamiast się rzucić w pogoń jak towarzysze postanowił znaleźć jakiś sposób by dostać się na dachy. W jednym z budynków z pewnością musiało być wyjście na górę, skoro elfka jakoś się tam dostała. A jak nie ma to zawsze może spróbować się wspiąć...
Było to na pewno rozsądniejsze niż przebijanie się przez ten tłum.
 
Wnerwik jest offline