Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2012, 13:06   #233
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Miło się rozmawiało. Przyjemnie było posiedzieć pod dachem, zjeść coś z gatunku "jedzenie domowe", przez moment nie przejmować się zbyt wiele misją i nie zastanawiać się, co wyskoczy zza najbliższego krzaczka. Sama przyjemność.
Przyjemności jednak skończyły się, gdy do komnaty wleciał Villain. Rozsądne ptaszysko cierpliwie poczekało na wyjście gospodynie, co wobec przyniesionych przez kruka wieści było najlepszym wyjściem. Początkowo Irial nie do końca rozumiał, o jaką klatkę chodzi, kogo zamknięto w tej klatce i czemu Villain tak się przejął losem tego kogoś, lecz po chwili wszystko stało się jasne.
Magiczna bariera odgradzająca zamek od reszty świata... Idealny pomysł na to, by chronić swój dom przed ingerencją z zewnątrz. Pytanie tylko brzmiało, kto jest zdolny do stworzenia takiej bariery i czy ich szanowna gospodyni ma z tym wszystkim coś wspólnego.
Istniała wszak możliwość, że owa bariera miała uniemożliwić nie wejście, a wyjście. Jeśli to drugie, to - delikatnie mówiąc - znaleźli się w pułapce. Było rzeczą oczywistą, że wcześniej wybór mieli niewielki. Zostawienie ciężko rannych bez opieki byłoby równoznaczne z ich wysłaniem na tamten świat. Przywiezienie tamtej trójki do zamku było jedynym wyjściem. Gdyby zaś odmówili przyjazdu... Raczej trudno sądzić, by wysłani na patrol wojacy nie zmusili ich do udania się do siedziby grafa, a więc lepiej było trafić tu po dobroci, niż w więzach.
- Częstuj się, zasłużyłeś - zwrócił się do Villaina, podsuwając mu kolejny kawałek sera i gładząc po łebku.
- Świetne wino - powiedział do Emerahl. - Widać, że pani Anchel o nas zadbała.
Upił łyk wina. Niewielki.
- Zastanawiam się tylko, czy to ona zadbała o nas na tyle - dodał ciszej - żeby postawić wokół zamku barierę, przez którą przynajmniej Villain nie potrafi się przedostać.
 
Kerm jest offline