- Almeno, nie tak szybko! - zawołał Arsad wyciągając rękę z 4 szt. złota w kierunku żebraka. - Ten ptak przyda mi się podczas walki, będzie zapewne z niego również wyśmienity zwiadowca - pomyślał. Zerknął w stronę towarzyszy i dostrzegł smutek na twarzy elfki. - Ona przynajmniej ma w drużynie innego elfa, ja jestem jedynym człowiekiem, mi towarzysz bardziej się przyda - dodał w myślach. Czuł dziwną niechęc do elfki, prawdopodobnie spowodowaną tym, że Almena przekręcała jego imię. Aby jednak nie wyjśc na egoistę dodał: - doszedłem do wniąsku, że jako mężczyzna ja będę spał na podłodze. |