Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2012, 20:20   #314
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Na chudy tyłek Morra, zaklął bezgłośnie Gottwin widząc jak wystrzelony przez niego bełt o włos mija plecy kompana. A może powinien podziękować któremuś z bogów? Ulrykowi? Ranaldowi? Albo jeszcze lepiej Myrmidii...

Ciąg dalszy starcia w zasadzie nie wymagał zbyt wielkiego zaangażowania ze strony Gottwina. Krasnoludy w mig rozprawiły się z tymi mutantami, które po salwie przejawiały jeszcze chęć do życia. Niestety dla Karla było już za późno.
Co prawda wynik sześć do jednego nie był najgorszy, lecz i tak śmierć jednego z nich była wielką stratą. Jednak w tym momencie żal należało zostawić na boku, a zająć się przyszłością. Innymi słowy - zostawić tutaj zwłoki Karla i, póki smród nie odebrał wszystkim sił i ochoty do walki ruszyć dalej.

- Im szybciej dopadniemy mutanty, tym krócej będziemy przebywać w tym smrodzie - powiedział na głos. - Lepiej ruszajmy.
Trudno jednak było sądzić, że inne mutanty będą podobne do tych i równie łatwo dadzą się zabić. W końcu banici próbowali i niezbyt im się to udało. Czy stal i ogień dadzą radę zmutowanej skórze? Z pewnością tak, inaczej nie byłoby sensu, by się pchali w głąb ziemi.
- Prędzej czy później spróbują złapać nas w pułapkę, chyba że ich zmutowane mózgi nie wymyślą tak skomplikowanego planu - skomentował słowa Ragnara. - Ale na to bym nie liczył.
W tym wypadku ogromne pole do popisu miał Twardy. Mógł sobie do woli ustawiać 'swoje żołnierzyki' w dowolnych konfiguracjach.
Niech więc próbuje, skoro niby mieli dać mu szansę.
 
Kerm jest offline