Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2012, 09:52   #18
Rudzielec
 
Rudzielec's Avatar
 
Reputacja: 1 Rudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodze
Na dobrą sprawę nie miała co robić w czasie który zostawili im szpiedzy. Wszystkie swoje rzeczy miała ze sobą, żegnać nie miała kogo, więc udała do ulubionej herbaciarni. Usiadła w zacisznej alkowie i sącząc „Jaśminowe Niebo” zastanawiała się na nowym zadaniem. Cała sprawa była podejrzanie podobna do prowokacji… ~Skoro już nasza barwna drużyna dzielnych bohaterów pokazała się wszystkim szpiclom w jednej z najpopularniejszych gospód w mieście, co owi szpicle najpewniej rozniosą po mieście w dwie minuty. To każdy kogo na to stać wyśle za nami swoich ludzi, najpewniej choćby dlatego, że zrobi to konkurencja. Dziwnie mi to przypomina bycie przynętą…~ sarkazm i jadowita ironia były nawet w myślach tak naturalne dla Erianne jak uśmiech dla trzylatka. Miała nadzieję, że tym razem znowu przesadza z podejrzliwością, może to jednak poważna misja? Przecież nikt nie wykorzystałby takiego zespołu do supertajnych zadań, nikt nie weźmie tego na poważnie! Ci dwaj szpiedzy pewnie liczą, że poważni gracze najpierw popatrzą z politowaniem na oczywistą zasłonę dymną a potem najwyżej wyślą za nami jakiegoś żółtodzioba na karnym dyżurze. To miałoby sens w taniej balladzie, ale kto wie, na głupi numer złapie się czasem nawet geniusz… Była też trzecia możliwość, misja była jednocześnie dywersją i rzeczywistą operacją. Tylko, że była pewnie jeszcze jedna albo i więcej naprawdę tajnych drużyn które również miały znaleźć inny „klucz” i to na nie stawiali swe pieniądze dwaj szpiegowie. ~Cóż, za mało mam informacji żeby to rozgryźć ale nie wygląda to na misję samobójczą więc chyba nie będę wyskakiwać z pomysłami jeśli nic nie spróbuje odgryźć mi tyłka…~

Do przyszłych pracodawców wróciła przed czasem, zaniepokoiła się wspomnianym przez okularnika brakiem jednej z osób. ~Cholera, mam nadzieję, że facet nic nie wiedział bo jeśli ktoś go dorwał i wyciągnie informacje o sytuacji to zacznie się tu piekło.~ zerknęła na starszego szpiega, albo świetnie udawał, co nie byłoby znowu takie dziwne, albo to on wydał rozkaz z jakiegoś powodu. Tylko w takim razie po co ich informować? Jednak zanim mogła zastanowić się nad tą opcją sprawy przybrały bardziej dramatyczny obrót…

-Zdrajcę biorę na siebie!-Krzyknęła Erianne wskakując przez drugie okno. Zeskoczyła na bruk z gracją worka kartofli, ale, poza paroma sińcami, nie odniosła poważniejszych obrażeń. Zobaczyła zdrajcę, najwyraźniej jemu upadek zaszkodził trochę bardziej gdyż zdążył odbiec tylko kilka metrów. Starszy szpieg pewnie chciałby go żywego, ale nie znaczyło to, że nie mogła rozerwać uciekinierowi ścięgien albo odstawić nieprzytomnego. W końcu, na pewno znajdzie się w mieście ktoś kto będzie w stanie go poskładać po tym jak z nim skończy…

-Askarisurrak.-szepnęła wstając i zrobiła kilka kroków wyciągając dłoń w stronę uciekiniera. W jednej sekundzie w powietrzu koło mężczyzny pojawiło się cienkie pęknięcie, jakby ktoś rozciął płótno obrazu. Przez to pęknięcie zaś równie błyskawicznie przedostał się skorpion… Normalnie widząc skorpiona większość istot posiadających obuwie z solidną podeszwą po prostu rozdeptuje robala i idzie dalej ocierając najwyżej wspomnianą podeszwę. W tym wypadku, do takich działań potrzebny byłby naprawdę wielki gigant, bowiem skorpion był olbrzymich rozmiarów.
-Ess ksharsath, shass akkr`issann vashar.*-Krzyknęła kobieta pokazując uciekiniera jeszcze zanim skorpion zdołał na dobre przejść przez portal.Olbrzymi owad zwrócił się w stronę zdobyczy groźnie unosząc ogon i otwierając szczypce.

*(Płomienny): Nie zabijaj, złap i połam kości.
 

Ostatnio edytowane przez Rudzielec : 20-04-2012 o 09:58.
Rudzielec jest offline