Arsad usiadł na ławie z sokołem na ramieniu. - Trzeba nadać mu jakieś imię - pomyślał. - Nazwę go Gwaldihir - rzekł do swoich towarzyszy, następnie udał się po schodach do wspólnego pokoju, zdjął zbroję i po chwili zmęczony trudami podruży już spał na podłodze. |