Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2012, 21:29   #257
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Dirith jednak nie był całkowitym pechowcem i udało się dostać na unieruchomioną łódź. Nie trzeba było też długo czekać aż ktoś postanowił wyjrzeć z włazu aby zobaczyć co się stało. Dało się wtedy usłyszeć agresywny warkot, w którym dało się wyczuć nutę zadowolenia. Potem były już tylko ryki tygrysołaka i krzyki człowieka, kiedy Dirith sięgnął łapą po jego głowę. Wbił w jego twarz pazury i wyciągnął go trochę bardziej z dziury dzięki czemu mógł odpowiednio rozprawić się z pierwszym odważnym. A z nim chciał zabawić się popisowo, żeby dać do zrozumienia wszystkim w środku łodzi co ich czeka jeśli nie spełnią jego żądań. Dlatego jeszcze nie rozprawił się zbyt szybko zadając wpierw kilka ciosów w klatkę piersiową pozostawiając na niej głębokie ślady po pazurach. Do tego jeszcze dźgnął go łapiąc tym samym aby drugą łapą móc zrobić mu małą operację plastyczną twarzy. Małą, bo zerwał mu jej tylko połowę, na drugiej zostawił kolejne ślady pazurów a także kłów. Kiedy pacjent wyglądał już odpowiednio, wypuścił go lekko wpychając z powrotem do środka, aby wszyscy na dole mogli się mu dobrze przyjrzeć... oraz dowiedzieć co dokładnie ich czeka. Dzięki temu najprawdopodobniej właśnie załatwione zostanie morale załogi i zamiast niego wzbudzony zostanie strach.
Po odgłosach dochodzących z wnętrza słyszał, że jego taktyka zaczęła działać. Dosłyszał także wykrzykiwane jakieś zaklęcie. Uciszył się więc aby spróbować usłyszeć dokładniej jego formułę. Nie znał ich dużo, jednak para już ich w swoim życiu słyszał i niektóre mniej więcej rozpoznawał. Jednak nie dane mu było wsłuchanie się w słowa maga, gdyż ujadanie Wilczycy zagłuszyło je skutecznie. Rzucił jej więc niezbyt niezbyt przyjazne spojrzenie. Widok jej reakcji jednak nieco go oprzytomniał. Skoro mag rzuca jakieś zaklęcie to znaczy, że najprawdopodobniej ma go na celowniku. Czyli stanie i wsłuchiwanie się w jego słowa było najgorszą rzeczą jaką właśnie mógł robić. Dlatego nagle oprzytomniał i odskoczył od włazu. Następnie zamierzał odskakiwać w różne strony aby nie stać w miejscu i nie dać się trafić. Zamierzał jednak pozostawać w miarę blisko włazu, aby w razie kolejnych odważnych prób wychodzenia z łodzi mógł szybko do niego doskoczyć i rozprawić się z przemytnikami.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline