Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2012, 17:16   #6
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Pokład nadal był mokry po wiosennej burzy. I nie tylko pokład. Woda ściekała z krótkich ciemnych włosów Kossoriego wsiąkając w czarną obcisłą koszulę bez rękawów. Ukazywała ona umięśnione ramiona młodego mężczyzny. Schodzone sandały, luźnie czarne spodnie, gruba srebrna bransoleta na lewym ramieniu, rękawiczki bez palców oraz futerał na ukochany instrument przymocowany do prawego uda dopełniały „umundurowania”.
Słowo „umundurowanie” miało tu sens, gdyż Kossori, mag i muzyk wysokiej klasy, zajęty był właśnie szorowaniem pokładu. Wbrew obiegowej opinii o intelektualistach i artystach nie miał nic przeciwko takiej pracy. Kolejne pociągnięcia mopem wykonywał nie zużywając wcale energii.
W pewnym momencie wyprostował się opierając na narzędziu pracy jak na włóczni. Jego na pozór senne oczy barwy miodu przesunęły się po cumowisku by zatrzymać się na grupie dziewcząt szeptem wymieniających jakieś uwagi na temat pracujących mężczyzn. Kossori uśmiechnął się delikatnie. Ile to już miesięcy w rejsie? Ponaglony rozkazem bosmana muzyk odłożył mop i ruszył by pomóc kolegom w przenoszeniu skrzyń z cennym ładunkiem.
Jego uszu dobiegła wypowiedź kapitana o „oficerach”. Kossori przez chwilę zastanawiał się czy z racji pełnienia funkcji pokładowego maga też należy do tej grupy. Się zobaczy, na razie pozostawało mu wykonywać swoją pracę i nie podskakiwać bosmanowi. W opinii Kossoriego jeszcze nikt nie wyszedł dobrze na konflikcie z Oresteą Harkonnen.
 
Jaśmin jest offline